Nie wiadomo, kiedy dokładnie do zdarzenia, ale było to już po tym, jak w Polsce podjęto działania profilaktyki koronawirusa. Do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku trafił poszkodowany w wypadku motocyklista. Mężczyzna był nieprzytomny, dlatego to na jego rodzinie spoczywał obowiązek poinformowania, że niedawno wrócił z Hiszpanii, z czym jednak zwlekała.
i
Autor: corgaasbeek/cc0/Pixabay.com/ Archiwum prywatneRodzina mężczyzny z Płocka, który mógł mieć koronawirusa, ukrywała, że wrócił z Hiszpanii, zdj. ilustracyjne
Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, rodzina podejrzewanego o zakażenie koronirusem ukrywała, że mężczyzna był w Hiszpanii, zdradzając tę informację dopiero po kilku godzinach od momentu, gdy trafił do szpitala. To wystarczyło, by 40 osób z personelu medycznego placówki na Winiarach w Płocku: radiolodzy, zespół z sali operacyjnej, lekarze, pielęgniarki zostało odizolowanych i nie mogło pełnić swoich obowiązków.
Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, wynik pacjenta był na szczęście ujemny. Zachowanie jego rodziny i tak należy uznać jednak za karygodne. To na niej spoczywał obowiązek poinformowania o jego pobycie w Hiszpanii, ponieważ trafił on do szpitala z wypadku motocykla, będąc nieprzytomnym.