Często dochodzi do wypadków i pożarów, w których uczestniczą dzieci. Dla nich to prawdziwy szok, gdy widzą płonący swój dom, gdy doznały jakichś obrażeń albo widzą ranne inne osoby krwawiące, zwłaszcza, gdy są to ich rodzice.
Marta Lewandowska, studentka Politechniki Poznańskiej, która jednocześnie sama jest strażnikiem – ochotnikiem, wpadła na pomysł zorganizowania zbiórki pluszaków, które następnie mogłyby służyć strażakom do odwracania uwagi dzieci od przykrych doświadczeń, których doznały w wypadkach.
Akcja pod hasłem "I Twój miś może zostać ratownikiem" okazała się gigantycznym sukcesem. W sumie zebrano aż 4500 maskotek – to trzy razy więcej niż potrzeba, dlatego strażakom przekazano 1500 z nich, a reszta trafi do innych instytucji.
- Mamy misie z całej Polski. To było niesamowite, że wiele osób przyjechało do Poznania tylko po to, aby przekazać pluszaka na rzecz naszej akcji – przyznaje Marta Lewandowska.
Polecany artykuł:
O tym, że misie rzeczywiście przydadzą się strażakom, jest przekonany Andrzej Bartkowiak, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
- Pamiętam akcje ratownicze, w których sam brałem udział i wiem, że to działa. Dzieciaki, gdy dostaną misia, przestają płakać, odrywamy je od tego drastycznego zdarzenia i dotyczy to nie tylko dzieciaków, które zostały poszkodowane, ale też tych, które były świadkami takiego zdarzenia.- opowiada komendant.
Oczywiście wszyscy mają nadzieję, że pluszaki będą potrzebne jak najrzadziej.
Posłuchaj materiału reporterki Radia Eska Magdaleny Rataj:
Podcasty
Playlisty tematyczne
