Suczka była przywiązana do psa grubą liną.

i

Autor: Straż Miejska w Poznaniu Suczka była przywiązana do psa grubą liną.

Ktoś zostawił psa przywiązanego do drzewa w lesie na Morasku

2016-11-24 11:01

W głębi lasu przy kampusie Morasko jeden z mieszkańców znalazł psa, którego ktoś przywiązał grubą liną do drzewa. Suczka była przemarznięta i bardzo głodna. Nie przeżyłaby, gdyby jej w porę nie znaleziono.

Mieszkaniec jednego z osiedli w okolicach Moraska wybrał się na spacer z psem do pobliskiego lasku. W pewnej chwili usłyszał szczekanie dobiegające z głębi lasu i postanowił sprawdzić, skąd dobiega ujadanie. W głębi lasu odnalazł małego psa przywiązanego do drzewa grubą liną. O swoim odkryciu natychmiast powiadomił straż miejską.

Na miejscu pojawili się funkcjonariusze Eko Patrolu oraz pracownicy schroniska dla zwierząt.

- Pies był zmarznięty i bardzo głodny, nie miał też nic do picia. Wszystkie okoliczności wskazywały na to, że skazano go na głodową śmierć – wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej.

Psa odwieziono do schronisku dla zwierząt, gdzie został dokładnie zbadany przez weterynarza. Ustalono, że to kilkuletnia suczka, mieszaniec o czarnym umaszczeniu. Nie miała wszczepionego czipa, ale zadbany wygląda wskazuje, że do niedawna musiała mieć właściciela.

- W ocenie weterynarza jaj płochliwa reakcja na ludzi może świadczyć o złych doświadczeniach, jakich doznała w przeszłości – informuje Piwecki.

Gdyby udało się odnaleźć osobę, która przywiązując ją do drzewa, skazała ją na śmierć, groziłyby jej dwa lata więzienia za znęcanie się nad zwierzętami.

Czytaj też: Zagłodzony i okaleczony pies uciekł od swojego właściciela. Mężczyzną zajmie się teraz policja

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki