Lech - Legia

i

Autor: Maciej Brzeziński / Eska Poznań Lech - Legia

Lech Poznań - Legia Warszawa: Kolejorz wrócił na zwycięski szlak! Legia bez szans w Poznaniu

2019-02-23 21:01

Lech Poznań pokonał Legię Warszawa 2:0! Może nie było to wielkie spotkanie, ale Kolejorz był zdecydowanie lepszą drużyną i zasłużenie pokonał drużynę ze stolicy.

Zarówno dla Lecha, jak i dla Legii to miał być mecz na odkupienie win po falstarcie na początku rundy wiosennej. Jeśli Kolejorz marzył o walce o ekstraklasowe podium to musiał koniecznie pokonać stołeczną drużynę. Kluczem do tego była uważna gra w obronie i wykorzystanie nadarzających się okazji, których w sobotni wieczór było jak na lekarstwo.

Jak rozpoczynać mecz z Legią to z przytupem - z takiego założenia wyszli piłkarze Lecha Poznań. Kolejorz po raz pierwszy zagroził bramce gości w 8. minucie i skończyło to się golem. Najlepiej w zamieszaniu po rzucie rożnym odnalazł się Nikola Vujadinović. Piłka po drodze uderzyła jeszcze jednego z legionistów i wpadła do siatki Radosława Majeckiego.

Wydawało się, że Kolejorz pójdzie za ciosem, a Legia będzie dążyć do wyrównania. Nic bardziej mylnego. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środku boiska. Dużo więcej emocji było na trybunach. Kibice Kolejorza zaprezentowali efektowną oprawę upamiętniającą Powstanie Wielkopolskie.

Tak jak Lech rozpoczął pierwszą część meczu, mógł też rozpocząć drugą. Doskonałą okazję do podwyższenia wyniku miał Kamil Jóźwiak. Pomocnik Kolejorza uderzył jednak z Majeckiego. Gdyby spróbował uderzyć nieco bliżej słupka to Lech mógł prowadzić 2:0.

Goście dopiero w 57. minucie meczu oddali pierwszy celny strzał na bramkę Jasmina Burica. Głowa uderzał Cafu, ale bramkarz Kolejorza popisał się efektowną paradą. Podopiecznych Ricardo Sa Pinto tego dnia nie było stać na więcej. Byli kompletnie bezradni.

Z kolei Lechici nie zadowalali się jednobramkowym prowadzeniem. Bardzo dobry mecz rozgrywał Kamil Jóźwiak i to właśnie on wywalczył rzut karny. Został powalony przed Dominika Nagy'ego i sędzia Tomasz Musiał bez wahania wskazał na jedenasty metr. Skoro rzut karny to Christian Gytkjaer, który uderzył nie do obrony i tym samym zdobył 11 gola w sezonie.

Po tym spotkaniu Kolejorz zbliżył się do Legii na 6 punktów w ligowej tabeli. W następnej kolejce Lechici podejmą na własnym stadionie Arkę Gdynia. To spotkanie zaplanowano na niedzielę 3 marca (godz. 18:00).

CZYTAJ TEŻ:

>> Święto Chrztu Polski - to nowe święto państwowe 14 kwietnia. Co to dla nas oznacza?

>> Poznań: Wróbli coraz mniej w mieście! Grozi im wyginięcie?

ZOBACZ WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki