Niebieski wieloryb znów w Polsce! Jak ustrzec dziecko przed niebezpieczną grą?

2020-05-18 21:08

Od piątku (15 maja) informujemy w Super Expressie o 24-latku, który nazwał się KURATOREM i w internecie zorganizował dla dzieci śmiertelnie niebezpieczną grę „Niebieski Wieloryb”. Mechanizm jest zawsze taki sam: dzieci zagadywane są na forach i portalach społecznościowy, a potem organizuje się im „zabawę”, która polegała na realizowaniu zadań. Problem w tym, że niektóre zadania prowadzą nawet do samookaleczenia i samobójstw. Prof. WWSSE dr Jakub Andrzejczak, socjolog wychowania, radzi, jak ustrzec dziecko przed śmiertelnym zagrożeniem.

Vitalij D., który usłyszał w poznańskiej prokuraturze zarzut nakłaniania do samobójstwa jest już za kratkami. Niestety, takich manipulatorów jak on, w sieci jest więcej. Czyhają na bezbronne, naiwne dzieci, które bezgranicznie ufają osobom „po drugiej stronie” monitora. Chociaż gra powstała w Rosji, jak epidemia rozlała się po całej Europie, a nawet świecie. Zagrożone są przede wszystkim dzieci między 10 a 15 rokiem życia. - Gra polega na wykonaniu zadań zlecanych przez „Kuratora”. Z początku były to pozornie niewinne czynności, takie jak wysłanie zdjęcia wieloryba. Z każdym kolejnym etapem zadania stawały się coraz bardziej niebezpieczne. Na przykład mężczyzna nakazywał dzieciom oglądać drastyczne, psychodeliczne filmy, czy też przesłać zdjęcia, jak uczestnicy siedzą na parapecie w oknie wieżowca. Kolejne zadania były związane z samookaleczaniem różnych części ciała. Zgodnie z założeniami gry, ostatnim etapem miało być samobójstwo - informuje Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.

Na szczęście przed „NIEBIESKIM WIELORYBEM” można ustrzec swoje dziecko! Jak? To zarówno łatwe, jak i trudne…

-  Skuteczne działania, dotyczące funkcjonowania naszych dzieci w świecie wirtualnym należy rozpocząć od nas samych, od rodziców, nauczycieli, wychowawców, opiekunów. Każda inna droga jest skazana na porażkę. Najistotniejsze jest, aby uświadomić sobie, jak działa ten świat, dlaczego nas samych absorbuje do granic, w których niejednokrotnie tracimy poczucie czasu, nie potrafimy odróżnić prawdy od fikcji i stajemy się podatni na manipulacje. Musimy w pierwszej kolejności zrozumieć, jakie mechanizmy wykorzystuje przemysł cyfrowy do przyciągnięcia naszej uwagi, jak ubiera fałsz w prawdę, jak wykorzystuje nasze potrzeby uznania i akceptacji za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ta wiedza jest niezbędna, by dostrzegać zagrożenia wynikające z podróżowania naszych dzieci przez świat wirtualny - mówi prof. Jakub Andrzejczak, który w swojej pracy naukowej zajmuje się tą problematyką. Jego zdaniem wprowadzanie nieskutecznych metod wychowawczych np. „za karę zabieram Ci telefon” jest złe.

Prof. WWSSE dr Jakub Andrzejczak

i

Autor: archiwum prywatne Prof. WWSSE dr Jakub Andrzejczak

- Podejmowanie zachowań ryzykownych w świecie wirtualnym przez dzieci i młodzież jest naturalną konsekwencją etapów rozwoju młodych ludzi i postępu cywilizacyjnego. Każde pokolenie takie zachowania przejawiało w przeszłości, inna natomiast jest dziś rzeczywistość - dużo bardziej nieprzewidywalna, pełna nowych zjawisk, z którymi wcześniej nie mieliśmy do czynienia. To dlatego tak ważne jest, by być zawsze na bieżąco z tym, jak nasze dzieci funkcjonują w świecie cyfrowym. I nie chodzi tylko o instalowanie monitoringu internetowego czy blokad rodzicielskich. Chodzi przede wszystkim o zwykłe rozmowy, o zainteresowanie się światem wirtualnym naszych dzieci - tłumaczy socjolog i dodaje, że dzisiaj często pytamy najmłodszych, jak było w szkole, co robili z kolegami w czasie wolnym, kogo spotkali na boisku, ale zapominamy ich zapytać, z kim rozmawiali przez komunikator, jakie strony przeglądali, jakie filmy odtwarzali, w jakie grali gry. - To zaskakujące, że przeraża nas wizja pozostawienia dziecka samego w tłumie obcych mu ludzi, np. gdyby zagubiło się w centrum handlowym lub na stadionie, a wielu z nas nie przeraża fakt, że codziennie pozostawiają swoje pociechy w wirtualnym tłumie milionów nieznajomych - zauważa Andrzejczak. - Wchodząc w świat cyfrowy naszych dzieci, nie bójmy się inicjować ich kontaktów z tym światem, nie negujmy go, wręcz odwrotnie, pokazujmy im, jak mogą z niego korzystać racjonalnie i celowo, jednocześnie zwracając uwagę na zagrożenia. Chcecie, by wasze dzieci was słuchały? Chcecie dobrze słuchać, co mówią do Was Wasze dzieci? Róbcie to tak, by uwielbiały do Was mówić. Wtedy też zaczną was słuchać - apeluje profesor.

Co robić, by zminimalizować ryzyko zaangażowania dziecka w niebezpieczne relacje w internecie?

1. Rozmawiaj z dzieckiem o świecie wirtualnym, zainteresuj się treściami, programami czy grami tak samo, jak interesujesz się jego światem rzeczywistym. Zainstaluj te same aplikacje, z których korzysta Twoje dziecko. Ułatwi Ci to kontrolowanie treści, z jakimi ma styczność. 

2. Staraj się ograniczać sytuacje, w której dziecko korzysta z urządzeń cyfrowych w samotności, ze słuchawkami na uszach, zamknięte w swoim pokoju. Dzieci przebywające w swoich pokojach były bezpieczne 20 lat temu. Dzisiaj, spędzając czas w czterech kątach, mogą w rzeczywistości przebywać w różnych, niebezpiecznych, wirtualnych światach. 

3. Wprowadź zasady ograniczające korzystanie z urządzeń cyfrowych w godzinach wieczornych i nocnych. Trudniej jest nam wtedy myśleć racjonalnie i oceniać zagrożenia. 

4. Obserwuj swoje dziecko w kontakcie z urządzeniami cyfrowymi. Interweniuj, gdy widzisz, że czegoś się obawia, że jest rozdrażnione, że coś próbuje ukryć. Wtedy najczęściej zawsze ma przy sobie swój telefon komórkowy, zmienia zabezpieczenia dostępu, nie pozwala dorosłym skorzystać z niego, nawet w celu wykonania błahej czynności, jak sprawdzenie godziny czy prognozy pogody. 

5. Obserwuj swoje dziecko w świecie rzeczywistym. O sytuacjach, z jakimi spotykają się internecie wiele powiedzą nam jego relacje z rówieśnikami, postępy w nauce czy zaangażowanie w czynności, które dotychczas sprawiały mu przyjemność.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki