Senior poszedł na badanie wzroku, a wrócił z bajecznie drogim materacem! To dopiero początek jego kłopotów

i

Autor: shutterstock(2)

oszuści nie odpuszczają!

Senior poszedł na badanie wzroku, a wrócił z bajecznie drogim materacem! To dopiero początek jego kłopotów

2023-09-03 16:56

Starzy mężczyzna z Konina kolejną ofiarą oszustów i naciągaczy! – Mój niedowidzący i niedosłyszący mąż poszedł na badanie wzroku, a wrócił z materacem za 15 900 złotych i umową kredytową – mówi dziennikarzom "Głosu Wielkopolskiego" przerażona pani Henryka z Konina.

Cała sytuacja wyglądała dość normalnie i nie wzbudziła w mieszkańcu Konina podejrzeń. – Zadzwonili do niedowidzącego męża z zaproszeniem na badanie wzroku. Po kilku godzinach mąż wraca z materacem za 15 900 złotych, jakimś szybkowarem, odkurzaczem i robotem kuchennym. I umową kredytową na 5 lat, z której wynikało, że zapłaci w sumie za wszystko 25 000 złotych. Jak mówi, na miejscu żadnego badania wzroku – na które został de facto zaproszony – nie było - opowiadam dziennikarzom "Głosy Wielkopolskiego" żona mężczyzny, pani Henryka.

Zobacz: Cmentarz każe usunąć osiem gwiazdek z grobu nauczycielki. "To sprawa między mną a moją mamą"

Kobieta dodała także, że na miejscu był co prawda stolik z okularami za 7 zł. - Mężowi dali chyba trzy pary gratis… Gdy tylko wszedł na salę, okazało się, że coś wygrał. Był tak podekscytowany tym wszystkim, że ostatecznie podpisał umowę kredytową i dał sobie wcisnąć ten cudowny materac i te inne rzeczy - prezyduje pani Henryka, która natychmiast kazała mężowi odwieźć wszystko na miejsce pokazu.

Firma odmówiła przyjęcia towaru

Jak można było się spodziewać, firma nie chciał przyjąć wciśniętego seniorowi towaru. – Pani z Medical Factory powiedziała nam tylko, że mąż był świadom tego, co podpisuje. Policjant, z którym się skontaktowaliśmy stwierdził, że takimi sprawami się nie zajmuje. Została nam rzecznik konsumentów w Koninie, która pokierowała nas w odpowiednią stronę - mówi kobieta.

Pani rzecznik poleciła nam spakować towar i wysłać pod wskazany adres, a wcześniej odstąpić od umowy kredytowej. Na szczęście, o czym nas poinformował nas kurier, przesyłka została odebrana – kończy.

Wspomniana pani rzecznik to Tatiana Przychodzka, miejski rzecznik praw konsumentów w Koninie. – Na szczęście towar został odebrany i na tym tak naprawdę sprawa się kończy – mówi.

Sonda
Czy znasz kogoś, kto został oszukany w taki sposób?
Oszustwo na koronawirusa. Zatrzymano podejrzanych

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki