ePUAP

i

Autor: UMP ePUAP

Poznań: Urząd Miasta przyznaje - "ePUAP nie zdał egzaminu"

2018-10-23 12:40

ePUAP, czyli system, dzięki któremu tysiące osób nie posiadających zameldowania w mieście, w którym chcieli głosować mogło wziąć udział w wyborach nie zadziałał. Wszystko przez to, że wpłynęło za dużo wniosków, co doprowadziło do chaosu i większość osób nie dostała decyzji przed pierwszą turą.

Każdy kto chciał dopisać się do rejestru wyborców musiał wypełnić formularz  i dołączyć do niego wniosek potwierdzający. Niestety w elektronicznym systemie nie można było takiego dowodu załączyć.

- To usługa elektroniczna, która w takiej formie nigdy nie powinna powstać. Technicznie wszystko działało sprawnie: ePUAP pozwalał wyborcy wysłać wniosek i pozwalał urzędnikowi go przyjąć. Usługa miała jednak wiele wad logicznych. Nie informowała, że są potrzebne dodatkowe dokumenty. Pozwalała wysłać wnioski niekompletnie wypełnione lub zawierające nieistniejące adresy. Nie informowała też, że samo złożenie wniosku nie jest wystarczające do tego, by zostać dopisanym. W rezultacie wyborcy w niedzielę przychodzili do komisji z potwierdzeniami przyjęcia wniosku. Nie wiedzieli - bo nie dostali z systemu takiej informacji - że konieczna jest decyzja - podkreślał portalowi poznan.pl,  Bartosz Pelczarski, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Uprawnień Komunikacyjnych UMP.

Przez to, że system nie informował, ani nie można było załączyć elektronicznie dodatkowego dokumentu, urzędnicy musieli wszystko weryfikować ręcznie. Część wyborców została dopisana, ale nie wszyscy.

- Wnioski przez ePUAP wpływały nawet w sobotę i w niedzielę. Aby obsłużyć je wszystkie przed pierwszą turą wyborów, musielibyśmy oddelegować do tego dodatkowe 150-200 osób. Żaden urząd nie jest w stanie sprostać takiemu wyzwaniu. Dodatkowo urzędnicy zajmujący się rejestrem musieli też przygotować spisy wyborcze, by obwodowe komisje mogły w niedzielę funkcjonować. Dlatego tuż przed weekendem wnioski z ePUAP przestały być obsługiwane w takim zakresie jak wcześniej. Musieliśmy skupić się na tym, by te wybory w ogóle się odbyły - - wyjaśnia Bartosz Pelczarski.

Tylko w ostatnim tygodniu przed wyborami mieszkańcy Poznania złożyli za pomocą platformy ePUAP ponad 2 tysiące elektronicznych wniosków o dopisanie do rejestru wyborców. Kolejne ok. 3 tysięcy osób dopisało się, przychodząc osobiście do urzędu. Bardzo często na ostatnią chwilę. Do obsługi wniosków wyznaczono więc 10 razy więcej osób, niż zwykle. Urzędnicy pracowali nawet w weekendy, a bezpośrednio przed wyborami - do ostatniego klienta.

Poznaniacy, którzy nie otrzymali decyzji przed pierwszą turą, dostaną ją później.

ZOBACZ: Najdziwniejsze sytuacje w Poznaniu. To nie mieści się w głowie! [ZDJĘCIA]

ZOBACZ TO WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki