Mikołaj urodził się z rzadką chorobą

i

Autor: Paweł Jaskółka Mikołaj urodził się z rzadką chorobą

Przez koronawirusa Mikołajek nie będzie słyszał? Jego rodzice proszą o pomoc

2020-04-23 15:10

Mały Mikołaj (2 l.) z Poznania urodził się bez uszu. W Polsce nikt nie potrafi mu pomóc, ale rodzice znaleźli lekarzy w USA, którzy mogą sprawić, że chłopiec będzie słyszał. Niestety, koszt operacji to 700 tys. złotych. Do tej pory rodzice zebrali prawie 250 tysięcy, ale przez koronawirusa - wszystkie akcje charytatywne zostały odwołane. - Stanęły też wszystkie licytacje - martwi się Andżelika Kwiek, mama Mikołaja. Pieniędzy wciąż brakuje bardzo dużo, a czasu jest coraz mniej. Tymczasem przez pandemię skoczył także kurs dolara i operacja jest już o wiele droższa niż była przed epidemią.

Mikołajek to bardzo dzielne i pogodne dziecko. Niestety, żyje w ciszy, ponieważ urodził się z bardzo rzadką chorobą. Walka o słuch Mikołaja trwa praktycznie od pierwszych godzin jego życia. Malec ma zarośnięte kanały słuchowe i niewykształcone małżowiny uszne. - Kazano nam czekać aż 10 lat, żeby wykonać operację naprawy uszu - mówi mama chłopca. Rodzice znaleźli jednak klinikę za granicą, w której można pomóc chłopcu już teraz. Niestety szpital jest w Stanach Zjednoczonych, a koszt leczenia przerasta możliwości rodziny. - Ale my jesteśmy zdeterminowani, bo wykorzystywana tam metoda powoduje, że uszka po rekonstrukcji wyglądają normalnie, zakłada też odbudowę kanału słuchowego. No i pierwsza operacja może się odbyć bardzo szybko – wyjaśnia mama chłopca.  Niestety, żeby tak się stało potrzebne są… pieniądze. - Do tej pory zebraliśmy blisko 250 tysięcy i jesteśmy wszystkim bardzo wdzięczni za każdą złotówkę - mówi mama Mikołajka, ale zaraz dodaje, jak bardzo się martwi o najbliższe dni. Epidemia dała się też we znaki dzieciom, które potrzebują funduszy na kosztowne leczenie.  - Niestety wszystkie charytatywne imprezy zostały odwołane, wpłat jest bardzo mało, a nasz Mikołajek nie może długo czekać na operację, ponieważ to bardzo ważne dla jego rozwoju - mówi pani Andżelika.

Czytaj także: Pomóżcie Mikołajowi usłyszeć głos mamusi

Chłopiec przez epidemię ma też odwołaną rehabilitację. - Miał ją 4 razy w tygodniu z logopedą i fizjoterapeutą - mówi pani Andżelika, która dwoi się i troi, by zastąpić synowi profesjonalną i fachową pomoc, ale zdaje sobie też sprawę, jak niewiele może zrobić. - Najlepsze nawet materiały online nie zastąpią spotkania z prawdziwym rehabilitantem - mówi.

Każdy, kto chciałby wspomóc Mikołajka, może przelać dla niego pieniądze przez stronę fundacji siepomaga.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki