Do Ninio, bodaj najpopularniejszego poznańskiego słonia, dentyści przyjechali z Niemiec i Republiki Południowej Afryki. Znają doskonale swojego pacjenta. Wcześniej usunęli słoniowi cały lewy cios, a prawy został przez nich przycięty i zaplombowany. Wówczas nie udało się całkowicie wyrwać prawego ciosa. - Trzeba było przerwać operację, bo Ninio nie mógł dłużej leżeć w narkozie - wyjaśnia Chodyła.
Z czasem opiekunowie Ninio zauważyli, że plomba założona przez weterynarzy jest popękana, a korzeń ciosa powoduje u zwierzęcia zapalenie. Pięciotonowy pacjent musiał być zatem znowu uśpiony, a lekarze skrupulatnie wycięli resztki słoniowego uzębienia. Operacja się udała. Sympatyczny słoń wybudził się ze śpiączki i samodzielnie wstał.