Senior tuli maluszka

i

Autor: Paweł Jaskółka Senior tuli maluszka

Senior tuli maluszka. Noworodki w Szpitalu Miejskim w Poznaniu już nie płaczą!

2019-12-12 13:16

Tulą i ocierają łzy. Śpiewają kołysanki i dodają otuchy. Karmią i przewijają pieluszki. Wolontariusze Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej rozpoczęli właśnie pilotażowy program pomocy w Szpitalu Miejskim im. Franciszka Raszei w Poznaniu. Seniorzy pomagają na oddziale noworodkowym i opiekują się dziećmi, przy których nie mogą być ich rodzice. To spełnienie moich marzeń, że mogę być przy tych dzieciach i dać im tyle z siebie - mówi Elżbieta Morawska, jedna z wolontariuszek.

Obecność osoby dorosłej przy malutkim dziecku jest w szpitalu nieoceniona. Zabiegane położne i pielęgniarki nie zawsze mogą zająć się swoim małym pacjentem tak, jakby chciały. Zdarza się, że stęsknione dotyku są tak osamotnione, że płaczą w niebogłosy. Inne - nie mają siły domagać się uwagi. To właśnie dla takich dzieci powstał program Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej. Ponad pół roku temu ruszyła rekrutacja. - Zainteresowanie było ogromne, więc szybko zamknęła się lista kandydatów do tego wolontariatu - mówi Alicja Florkowska z Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej w Poznaniu. Krótko potem ruszyło szkolenie. Seniorzy śmieją się, że zostali przebadani jakby mieli lecieć w kosmos i prześwietleni jakby mieli zostać agentami służb specjalnych. - Musieliśmy między innymi sprawdzić, czy dana osoba nie figuruje w rejestrze przestępców seksualnych - mówi Florkowska. Po wielomiesięcznych przygotowaniach program właśnie ruszył.

Dla Elżbiety Morawskiej z Poznania taki wolontariat to… spełnienie marzeń. - Już ładnych parę lat temu przeczytałam w internecie historię starszego pana, który pomagał właśnie w ten sposób i od tamtej pory zapragnęłam robić to samo - mówi. Gdy więc pojawiła się możliwość, nie wahała się ani chwili. Teraz do Szpitala Miejskiego pędzi jak na skrzydłach. - W szpitalu opiekuję się między innymi chłopcem, do którego rodzice nie przychodzą w ogóle. Ale pomagam także przy innych dzieciach - mówi pani Elżbieta.

- Taki wolontariat ma podwójną rolę, bo jest też zbawienny dla seniora - mówi Florkowska. Wolontariusze to potwierdzają. - Ze szpitala wychodzę radosna i naładowana pozytywną energią. Czuję się potrzebna - mówi pani Elżbieta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki