Znak z czarownicą stanął na północy Wielkopolski

i

Autor: FB/Tobiasz Wiesiołek Wójt Szydłowa Znak z czarownicą stanął na północy Wielkopolski

Tajemniczy znak z czarownicą i kradzież z cmentarza na północy Wielkopolski. „Tam diabeł mówi dobranoc”

2021-05-12 10:02

O ile postawienie znaku ostrzegającego przed latającymi na miotle czarownicami jest może i zabawne, to kradzież cmentarnego płotu już nie. Punktem wspólnym tych dwóch zdarzeń jest maleńka wioska na północy Wielkopolski - Róża Wielka.

- Ten znak to chyba żart i nawiązanie do znaku z kotem - mówi Super Expressowi sołtyska wsi Iwona Kwaśniak. Cztery lata temu w pobliskiej wsi stanął bowiem znak - ostrzegający o kotach przebiegających przez drogę. Znak postawiono, bo mieszkańcy mieli już dość rozjeżdżanych na środku drogi kotów. - W ciągu roku ginęło ich ponad 10, a wiadomo, że koty chodzą swoimi ścieżkami i nie da się ich nauczyć bezpieczeństwa - mówił wtedy sołtys wsi Tarnów pod Piłą, Tadeusz Obrocki. Teraz ktoś poszedł o krok dalej i tuż pod lasem ustawił znak z czarownicą. Nikt jednak nie przyznaje się do jego ustawienia. - Tam diabeł mówi dobranoc - szczerze przyznaje Iwona Kwaśniak. Mieszkańcy Róży Wielkiej nie widzieli do tej pory żadnej czarownicy, ale już śmieją się, że będą w wiosce robić zloty i warsztaty latania na miotle.

Tymczasem na pewno wioskę odwiedził… złodziej i to już powód do żartów nie jest. Ktoś z cmentarza - z niedzieli na poniedziałek (10 maja) ukradł… PŁOT. - Jesteśmy załamani, to były piękne przęsła ogrodzeniowe, zupełnie nowe - mówi Iwona Kwaśniak.

- Nie uwierzycie - jakieś hieny cmentarne ukradły przęsła z płotu na cmentarzu w Róży Wielkiej - 11 sztuk .... obrzydliwy akt złodziejskiej desperacji - poinformował wójt Szydłowa Tobiasz Wiesiołek. 

Sprawą zajmuje się już policja.

Lecznicze właściwości mniszka lekarskiego

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki