Zofia Nierodzińska winna? Sąd wydał wyrok za trzy jajka wymierzone w kościół

i

Autor: Nie Zofia Nierodzińska/Facebook Zofia Nierodzińska winna? Sąd wydał wyrok za trzy jajka wymierzone w kościół

Trzy jajka wymierzone w kościół. Zofia Nierodzińska obraziła uczucia księdza. Kontrowersyjna mowa sędziego! [WIDEO]

2022-06-23 17:51

Trzy jajka wymierzone w kościelne drzwi obrażają uczucia religijne - tak twierdzi Sąd Okręgowy w Poznaniu, bo właśnie wydał wyrok, w myśl którego Zofia Nierodzińska jest winna. Przedmiotem pogłębionej debaty stało się już uzasadnienie sędziego, który... na sali sądowej powiedział, "co jest oczywiste dla każdego Polaka".

Trzy jajka wymierzyła w drzwi wojskowego kościoła w Poznaniu jeszcze w 2020 roku. Nagranie z tego "happeningu" umieściła w internecie, na swojej stronie w mediach społecznościowych. "Chyba nie było to najrozsądniejsze, ale jesteśmy na wojnie, prawda?" - napisała pod filmem. Chodziło o prawa kobiet, Zofia Nierodzińska - zastępca dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu - często przypomina choćby o Izabeli z Pszczyny, która stała się symbolem walki o dostępność aborcji w Polsce.  

W czerwcu 2021 roku w poznańskim sądzie rejonowym ruszył pierwszy proces ws. obrzucanego jajkami kościoła. Uznano, że Nierodzińska obraziła uczucia religijne pokrzywdzonych - m.in. księdza. Sąd warunkowo umorzył wtedy postępowanie karne na okres jednego roku próby (Zofia nie mogła w tym czasie popełnić żadnego przestępstwa, czy wykroczenia) i orzekł 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Na taki wyrok nie zgodziła się sama oskarżona i jej obrońca - domagali się uniewinnienia. I tak sprawa wróciła na wokandę, a w czwartek (23.06.22) Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok: Zofia jest winna, ale płacić nie musi.

Polecamy: Kościół upada! "W dostatku dopadła nas bieda". Wstrząsające wyznanie biskupa z Opola!

Obrzucony jajkami kościół to "konflikt dwóch wolności". Kontrowersyjne słowa sędziego

Kontrowersyjne okazały się jednak słowa sędziego Aleksandra Brzozowskiego. Wydając wyrok uzasadniał, że "w tym procesie mamy niejako konflikt dwóch wolności; wolności wypowiedzi, wolności do krytyki, sprawę do wolności sumienia i wyznania i wynikającym z tego prawem do ochrony dóbr religijnych, czy prawem do ochrony uczuć religijnych". Dodał, że prawo do "wyrażania krytyki" nie może w konsekwencji doprowadzić do tego, że "będziemy na ruszać prawa innych". 

Ale dopiero te słowa odbiły się głośnym echem. Sędzia Brzozowski zasugerował, "co dla każdego Polaka jest oczywiste".

Oskarżona jest osobą, która zamieszkuje w Polsce od wielu, wielu lat. Tutaj się urodziła. Myślę, że dla każdego jest oczywistym, dla każdego Polaka, przede wszystkim dla takiego wzorcowego wyznawcy religii katolickiej w Polsce, że obrzucanie jajami czy kościoła, czy osoby jest zawsze – czy jakiejkolwiek instytucji świeckiej czy kościelnej, osoby fizycznej – jest niczym innym, jak wyrazem pogardy, znieważenia i poniżenia [...] co do tego w polskiej kulturze, w polskiej mentalności nie ma żadnych wątpliwości. Sąd Okręgowy nie miał (więc) żadnych wątpliwości, że obrzucanie jajami kogoś, czegoś – jest takim właśnie działaniem

"Walka trwa"

Do słów sędziego odniosła się już sama zainteresowana.

Dla sędzi wzorowym Polakiem jest ksiądz pułkownik, a ja powinnam wiedzieć, że protestem mogę go urazić i przyjąć z pokorą życia los. Mogę się jeszcze pomodlić, aby feminizmy mi rozumu nie odebrały. tak to się tutaj toczy nad Wisłą: ksiądz proboszcz, sędzia i młodzież wszechpolska ustanawiają prawa i wartości, a kobiety, no cóż, jak robiły aborcje, tak robią, z pomocą bożą lub nie; jeśli akurat nie jest już za późno i katolicki reżim nie okaże się śmiertelny w skutkach - puentuje.

Sonda
Czy uważasz, że Kościół nadmiernie ingeruje w zadania państwa i samorządów?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki