Do bestialstwa doszło w Kostrzynie pod Poznaniem. W biały dzień mężczyzna wyrzucił małego kundelka z balkonu z drugiego piętra. Zwierzę spadło na kostkę brukową. O sprawie poinformowała Fundacja Mondo Cane, która od razu zajęła się błąkającym po okolicy psem. Wszyscy nie mogli uwierzyć, że zwierzęciu nic poważnego się nie stało po tym upadku. - Pies poza poobijaniem nie odniósł większych obrażeń. Jesteśmy po USG jamy brzusznej i RTG. Czekamy jeszcze czy nie pojawią się skutki neurologiczne. Upadek z takiej wysokości mógł spowodować wiele obrażeń. Pies szczęściarz jest pod naszą opieką - mówią wolontariusze Mondo Cane, którzy informują, że pies błąkał się całą noc po okolicy, później złapali go sąsiedzi jego właściciela.
Polecany artykuł:
Policja przyjechała na miejsce, ale nie zastała sprawcy. - Ustaliliśmy personalia tego mężczyzny. Jest teraz przez nas poszukiwany, co więcej jest też poszukiwany przez policjantów z Wrześni w innej sprawie - przyznaje kom. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Członkowie Mondo Cane podali również, jakoby poszukiwany mężczyzna przed wyrzuceniem psa z drugiego piętra miał na balkonie topić zwierzę w misce z wodą. - Złożyliśmy wiele wniosków dowodowych, m.in. o areszt dla oprawcy. Wyrzucenie psa z II piętra to niewątpliwie znęcanie ze szczególnym okrucieństwem, zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności – przestępstwo tzw. kwalifikowane - mówią przedstawiciele Fundacji.
Podcasty
Playlisty tematyczne
