Głośna sprawa

Arkadiusz M. zabił Monikę, zadając 12 ciosów. Prosił sąd, żeby mógł spędzić starość wśród rodziny. Usłyszał wyrok

Arkadiusz M. usłyszał wyrok w głośnej sprawie zabójstwa Moniki R. w Rzeszowie. Ciało 47-latki z ranami kłutymi znaleziono przed blokiem przy ul. Czudeckiej. Zadano jej 12 ciosów nożem. Chociaż oskarżony prosił o to, by móc spędzić starość z rodziną, Sąd Okręgowy w Rzeszowie był nieugięty.

Arkadiusz M. usłyszał wyrok

Prokurator Paweł Winiarz wnosił o dożywocie, a obrońca o łagodny wymiar kary. Oskarżony Arkadiusz M. w bardzo długim przemówieniu przeprosił społeczeństwo za swój czyn, wszystkich dotkniętych tą tragedią a także rodzinę. Po raz kolejny wyjaśnił, jak doszło do tego koszmarnego zabójstwa i prosił sąd, żeby mógł spędzić starość wśród rodziny, a nie w więzieniu.

Podczas mowy końcowej prokuratora, oskarżony ocierał łzy. Wysłuchując wyroku, tak się denerwował, że ściskał łańcuch od kajdanek, trzęsły mu się ręce. Sąd skazał go na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

Mężczyzna przed zabójstwem opuścił więzienie w lutym. W grudniu 2021 roku znów tam trafił. Pierwszy raz do więzienia trafił w 2004 roku. Sędzia podkreślał, że przebywa on w zakładzie karnym za szeroki wachlarz przestępstw m.in.za te przeciwko wolności seksualnej. Sędzia Andrzej Borek zaznaczył również, że resocjalizacja Arkadiusza M. nie powiodłaby się, ponieważ już wcześniej wielokrotnie wracał do więzienia, dlatego należy zabezpieczyć społeczeństwo przed jego osobą, więc kara eliminacyjna jest adekwatna w tej sprawie.

Zabójstwo na ul. Czudeckiej w Rzeszowie

Przypomnijmy, ciało Moniki R. znaleziono 10 grudnia 2021 roku, przed blokiem blokiem przy ul. Czudeckiej w Rzeszowie. Około godz. 5:30 Arkadiusz M. miał udać się do mieszkania Moniki R. gdzie doszło pomiędzy nimi do awantury, która zakończyła się krwawym morderstwem. Sąsiedzi kobiety usłyszeli, jak wybiega ona z mieszkania na parterze, krzycząc: "Ratunku, pomocy!". Za 47-latką miał biec mężczyzna z nożem kuchennym w dłoni, który miał jej zadać ciosy nożem, po czym rzucił przedmiot nieopodal miejsca zbrodni i uciekł. Gdy sąsiedzi wzywali służby ratownicze, 47-latka jeszcze żyła, ale ostatecznie zmarła z powodu poniesionych ran przed blokiem. Tymczasem 42-latek odjechał stamtąd osobowym audi, policja w Rzeszowie zorganizowała na niego obławę. Mężczyzna uciekając, spowodował dwie kolizję drogowe: najpierw uderzył w samochód marki Kia, a później staranował ogrodzenie jednej z posesji w rejonie ulic: Strzyżowskiej i Błogosławionej Karoliny. Później porzucił auto na ul. Wadowickiej i próbował uniknąć złapania na pieszo. Mężczyznę zatrzymano.

Monika R. przyjęła 12 ciosów nożem, a jeden z nich przebił jej serce. Arkadiusz M. przyznał się do zabójstwa kobiety. Jak ustalono w toku prowadzonego śledztwa Arkadiusz M. oraz Monika R. pozostawali w nieformalnym związku. Kobieta nie chciała kontynuować tej relacji, ponieważ jej partner nadużywał alkoholu.

Zabójstwo w warunkach recydywy

Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów w listopadzie 2022 skierowała do Sądu Okręgowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko 43-letniemu Arkadiuszowi M. Mieszkańcowi Rzeszowa zarzucono dokonanie trzech przestępstw w tym zabójstwa 47-letniej Moniki R., zaboru w celu krótkotrwałego użycia i porzucenie uszkodzonego pojazdu mechanicznego należącego do pokrzywdzonej a także prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i pomimo cofnięcia uprawnień.

Mowy końcowe w procesie Arkadiusza M. oskarżonego o zabójstwo Moniki R.
Sonda
Czy boisz się śmierci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki