Czy to lekarstwo na korki w Rzeszowie? Bardzo możliwe. Tadeusz Ferenc o kolejce nadziemnej marzy od lat.
Koszt takiej inwestycji to bagatela 200 milionów złotych, dlatego miasto stara się o dofinansowanie. Do tej pory przeszkodą były przepisy - ustawa transporcie publicznym nie przewiduje czegoś takiego jak transport po jednej szynie, a kolejka mono rail właśnie po takich torach będzie się poruszać.
Prezydent Rzeszowa nie daje za wygraną. W grudniu zdradził, że pisze do Bogdana Rzońcy, posła z Jasła, którt jest przewopdniczącym sejmowej Komisji Infrastruktury.
Wczoraj w Ratuszu pochwalono się, że w środę Tadeusz Ferenc miał spotkanie w Warszawie z komisją. Okazuje się, że członkowie komisji będą powołani do zmiany przepisów.
Po siedmiu latach starań jest światełko w tunelu.