PODBORZE DOM DLA NIEPELNOSPRAWNYCH BRACI

i

Autor: Beata Olejarka Bracia Eugeniusz i Michał Dziekan ze wsi Podborze są niepełnosprawni intelektualnie. Potrzebują wszystkiego, by zacząć w miarę normalne życie

Podborze. Dom niepełnosprawnych braci to ruina! Potrzebują wszystkiego [WIDEO, GALERIA]

2021-05-24 15:55

Dorośli, niepełnosprawni bracia: Eugeniusz (60 l.) i Michał (59 l.) Dziekan żyją w tragicznych warunkach. Brak łazienki, sypiący się dom czy kompletny brak zaradności chorych mężczyzn to tylko wierzchołek góry lodowej. Kiedy w kranie zimą zamarzała im woda, chodzili myć się do rzeki. Obiady dostają od sąsiadów, a pomoc zorganizowali im dobrzy ludzie. Bracia przez swoją niepełnosprawność intelektualną nie są w stanie samodzielnie funkcjonować. Brakuje im wszystkiego - od ubrań, przez produkty chemiczne, meble, podstawowy sprzęt AGD, aż po jedzenie. Na jakie wsparcie mogą liczyć ze strony GOPS-u?

Podborze pod Tarnobrzegiem. To tam w ponad stuletnim domu mieszkają dwaj niepełnosprawni intelektualnie bracia. Ich dom był kompletną ruiną. Rozpadające się ściany, zarwany sufit, klepisko zamiast podłóg... W pracach nad budynkiem bezinteresownie pomogli dobrzy ludzie, którzy ciągle będą to robić, jeśli tylko będą pieniądze na materiały budowlane i wykończeniowe. Mężczyźni od urodzenia zmagają się z niepełnosprawnością intelektualną. Pan Eugeniusz może jeszcze rozmawiać i rozumie podstawowe rzeczy. Jego młodszy o rok brat ma już z tym spory problem. Obaj są bardzo pracowici. Wykonują różne drobne zlecenia dla swoich sąsiadów i proste prace u lokalnych rolników. Za to dostają obiady. Sami nie są w stanie sobie ich zapewnić. Razem ze wszystkimi zasiłkami mają po 1200 złotych. Kilkaset złotych miesięcznie muszą wydać na same lekarstwa. Nie mają żadnych nałogów, ale ich niepełnosprawność często była wykorzystywana przez osoby, które ich dom chciały zmienić w miejsce schadzki czy spotkania towarzyskiego. Starcza im ledwie na podstawowe potrzeby egzystencjalne. Remont zawalającego się domu nie był nawet w kwestii marzeń. Na szczęście pojawili się ludzie, którzy postanowili zmienić życie chorych mężczyzn. Pilnej naprawy wymagał szczególnie dach, który mógł zawalić się w każdej chwili. Jego eternitowe pokrycie było dziurawe i po każdym deszczu woda zalewała wnętrze domu. Z pomocą przyszli sąsiedzi, strażacy i Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Zorganizowano zbiórkę pieniędzy. Tę można wesprzeć poniżej.

Podborze. Dwóch niepełnosprawnych braci mieszka w ruinie. Potrzebują wszystkiego

Środki ze zbiórki będą w całości przekazane na dokończenie remontu domu braci z Podborza. Tym w dużej mierze zajmuje się Ryszard Zaskalski (52 l.) i Stanisław Uzar (49 l.). W wolnym czasie remontują, murują, sprzątają i wykonują wszystkie prace, żeby zdążyć przed zimą. Pomoc niosą im sąsiedzi Dziekanów oraz strażacy z OSP. Brakuje tylko pieniędzy.

- Chcemy, by mieszkali jak normalni ludzie. Żadnych luksusów nie możemy im zapewnić, ale podstawowe rzeczy. Mamy już wylewki na podłogach, zmieniony dach. Zaadoptowaliśmy jedno pomieszczenie, żeby wykonać w nim łazienkę. Spróchniałe drewno zamieniamy na ścianę z pustaków. Jeśli tylko uda się nam zebrać jeszcze trochę pieniędzy na zrzutce, to pomożemy Eugeniuszowi i Michałowi. Na wszytko mamy faktury. Nic nie jest bez pokrycia - mówił Ryszard Zaskalski ze Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Padwi Narodowej.

Sam Eugeniusz Dziekan prosi o pomoc, bo razem z bratem nie są w stanie zapewnić sobie podstawowych środków do życia. - Nie mamy pralki, lodówki, wersalki, żadnych mebli. Marzymy też o jakimś ubraniu, bo teraz nie mamy nawet nic na przebranie. Może by się udało, że ktoś miałaby jakieś konserwy, czy cokolwiek, co pomogłoby nam żyć. Może jakieś buty, czy niepotrzebne komuś meble, nam by się bardzo przydały. Gdyby nie ludzie, którzy nam pomagają sami byśmy nic nie mieli. Ten dom co dla nas robią to jest jakaś bajka. Myśmy w życiu nie myśleli, że będziemy mogli mieć ciepłą wodę w kranie i łazienkę. To nawet nie było naszym marzeniem. Jeszcze niedawno chodziliśmy po ziemi, a teraz na podłodze jest beton - mówił jeden z braci.

- To są osoby potrzebujące pomocy, radzą sobie, bo parę groszy mają, ale to są grosiki na miesiąc. Oni mają około 900 zł obydwaj - dodaje Helena Surowiec ze Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Padwi Narodowej. Dwa tygodnie temu wyremontowano komin i naprawiono dach. Jednak to tylko kropla w morzu potrzeb. Niepełnosprawni bracia są nieporadni. Ostatnio sąsiedzi pomogli im napisać wniosek do opieki społecznej.

Dyrektor GOPS  w Radomyślu Wielkim, Bożena Zaskalska dziennikarzom cytowała swoje oświadczenie: „Sytuacja pana Michała i Eugeniusza jest nam bardzo dobrze znana. Gmina wedle obowiązującego prawa nie ma możliwości przeprowadzenia remontów prywatnych domów, tak jak asfaltowania prywatnych dróg”. Dyrektorka tłumaczyła, że GOPS zgodnie z ustawą o pomocy społecznej realizuje swoje zadania.Nigdy nie walczono o żadną pomoc dla braci z zewnątrz, czy kogoś, kto mógłby wykonać jakieś prace, bo bracia nigdy o taką pomoc nie prosili.

Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy postanowili to zmienić! Założyli zrzutkę, sami robią remont domu i zbierają dla Pana Eugeniusza i Michała niezbędne rzeczy. Gdyby ktoś chciał im coś przekazać może skontaktować się bezpośrednio z Ryszardem Zaleskim pod numerem telefonu 502323976.

Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki