Fałszywkę ujawniono wczoraj (24 lutego) w trakcie kontroli granicznej pasażerów międzynarodowego pociągu z Ukrainy do Polski.
Mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa do którego się przyznał. Wyjaśnił, że wcześniej przez kilka lat był już Austrii gdzie pracował nielegalnie. Po powrocie do Rosji szukał sposobu na ponowne przedostanie się do UE. Znalazł ogłoszenie w Internecie i za kilkaset dolarów kupił dokument potwierdzający rzekome prawo pobytu w Austrii.
Cudzoziemcowi wydano decyzję o odmowie wjazdu i skierowano z powrotem na Ukrainę.
- Funkcjonariuszka straży granicznej zakwestionowała autentyczność austriackiej karty pobytu wydawanej osobom ubiegających się o azyl. Posłużył się nią 38-letni Rosjanin. Szczegółowa kontrola dokumentu oraz informacje uzyskane od austriackich służb potwierdziły fałszerstwo - wyjaśnia rzecznik.
Mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa do którego się przyznał. Wyjaśnił, że wcześniej przez kilka lat był już Austrii gdzie pracował nielegalnie. Po powrocie do Rosji szukał sposobu na ponowne przedostanie się do UE. Znalazł ogłoszenie w Internecie i za kilkaset dolarów kupił dokument potwierdzający rzekome prawo pobytu w Austrii.
Cudzoziemcowi wydano decyzję o odmowie wjazdu i skierowano z powrotem na Ukrainę.