Rzeszów. Kotek, który utknął w rurze ciepłowniczej uratowany! Akcja trwała kilka dni

i

Autor: Biuro Prasowe Urzędu Miasta Rzeszowa/ Screeny z filmów Rzeszów. Kotek, który utknął w rurze ciepłowniczej uratowany! Akcja trwała kilka dni

Rzeszów. Nie żyje kot Rurek, który utknął w rurze ciepłowniczej. O akcji ratunkowej mówiła cała Polska

2021-12-01 10:10

Ten kot był na ustach Rzeszowa, ale też całego kraju. Przez kilka dni żył w rurze ciepłowniczej, z której za wszelką cenę próbowali wyciągnąć go mieszkańcy miasta. Akcja ratunkowa się powiodła, a zwierzę otrzymało imię Rurek. Niestety, ta historia ma smutne zakończenie. Fundacja Felineus opublikowała informację o śmierci kotka.

W Rzeszowie akcja ratowania kotka poruszyła wszystkich. Kotek był na ustach całej Polski. Zwierzę utknęło w rurze ciepłowniczej w niedzielę, 24 października i za wszelką cenę chciało przeżyć. Mnóstwo osób zaangażowało się w to, by uratować kotka. Udało się to po dziewięciu dniach. Kot trafił pod opieką Fundacji Felineus, pierwsze dni spędził w lecznicy. Imię, które otrzymał jednoznacznie kojarzy się z całą akcją: Rurek.

Niestety, Fundacja Felineus przekazała dziś (środa, 1.12.2021) bardzo smutne wieści.

- Takiej wiadomości nigdy nie chcielibyśmy Wam przekazywać… Wczorajszy dzień był dla nas bardzo smutny. Odszedł Rurek, kot, w którego ratowanie zaangażowana była cała Polska – informuje fundacja.

Kot Rurek 17 dni od momentu przyjęcia go do fundacji, trafił do nowego domu. Dwa dni później zaczął chorować.

- Rurek zachorował na panleukopenię. Podejrzewamy że był jej nosicielem. To było coś czego baliśmy się najbardziej bo wiedzieliśmy że jego organizm może nie wygrać z tym wirusem, mimo tego, że od początku zabezpieczony był surowicą od kota ozdrowieńca. Lekarze zrobili co mogli, walczyli o niego dzień i noc. Fundacja pokryła wszystkie koszty leczenia - choć to jest w tej chwili najmniej ważne. Bardzo nam przykro – czytamy w komunikacie fundacji.

Fundacja Felineus zaznacza, że pracownicy i weterynarze zrobili wszystko, co tylko można było, by uratować kotka Rurka.

- Prosimy nie oskarżajcie nikogo o jego śmierć - zwłaszcza lecznicy, która tak naprawdę zrobiła dla niego najwięcej. Od początku byliśmy z nim - my i oni. I tak pozostało do końca - piszą.

Obiecałam Kamilkowi, że osoba odpowiedzialna za jego śmierć odpowie za nią
Sonda
Czy adoptowałeś(aś) kiedykolwiek zwierzę?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki