BABCIA

i

Autor: Materiały prasowe Maria Jarosz z Manasterza została bez niczego

Manasterz. Staruszka z niepełnosprawnym synem stracili wszystko. Sąsiedzi założyli zbiórkę [WIDEO, GALERIA]

2020-07-14 11:57

Starsza schorowana kobieta mieszka z chorym synem w Manasterzu. Ich życie zawsze było bardzo trudne i skromne. Powódź, która nawiedziła Podkarpacie pod koniec czerwca odarła tę rodzinę z resztek godności. Sąsiedzi staruszki postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i nie odbudowywać jej drewnianego wychodka, który porwała woda, a postawić nowy malutki domek w którym będzie łazienka i bieżąca woda. Coś czego kobieta nigdy nie miała.

Marii Jarosz (73l) mieszka z niepełnosprawnym intelektualnie i fizycznie synem Zbigniewem (52l) Już przed powodzią ich sytuacja była bardzo trudna, ale nigdy nie prosili nikogo o pomoc i żyli taj jak pozwolił im los. Na dachu  starej drewnianej chałupy jest rakotwórczy eternit, który przecieka przy każdym łączeniu. W domu nie ma wody, ani kanalizacji. Zaplecze sanitarne stanowiła metalowa przyrdzewiała miska w której codziennie myła się niedołężna kobieta i schorowany syn. Toaleta to drewniany wychodek na zewnątrz budynku.

Matka z synem żyli bardzo skromnie, ale nikogo nie prosili o pomoc. Do czasu powodzi, która wdarła się do ich domu i zabrała wszystko co mieli. Sprzęty AGD, meble, ubrania, żywość pływała w zamulonej wodzie. Chociaż w domu było około metra brudnej wody, to muł wdarł się do studni. jedynego źródła wody pitnej dla Pani Marii i jej syna.

Dom kobiety po opadnięciu fali wyglądał przerażająco. co gorsza nie nadaje się już do użytku. Nie mają mebli, a za toaletę służy stare wiaderko. Starsza kobieta śpi na zalanym tapczanie postawionym na pustakach, a jej syn na strychu, który przecieka.

Staruszce i jej synowi pomagają sąsiedzi. Najpierw załatwili w miejscowym GOPSIE, aby rodzina dostawała obiad. Teraz codziennie przynoszą wodę i przychodzą pomagać. Jednak wiadomo już, że schorowana niedołężna kobieta i chory syn nie mogą zostać na zimę w domu, który do tej pory był ich lokum. Sąsiedzi chcą wybudować im nowy obiekt w którym zamieszkają. Nie mają wielkich marzeń. 35-40 metrów domku szkieletowego z dachem bez eternitu i bieżącą wodą, która będzie się też lać z kranu w łazience, której powodzianie nigdy nie mieli.

Powódź zabrała im wychodek, zostało tylko wiaderko

- Pomagamy im jak możemy. Wiadomo że nie jesteśmy stanie wybudować domu, ale może  ktoś się znajdzie, jakaś firma, która coś przekaże, albo zadeklaruje się na jakąś pomoc. Pani Mara ma inną działkę. Może tam uda się wybudować dom, a nie bezpośrednio przy rzece. Ten podmyty przez wodę już wczesnej był bardzo kiepski, teraz grozi zawaleniem. Chcemy odmienić ich los- mówiła sąsiadka Małgorzata Ferenc.

Sąsiedzi ciągle organizują jakąś pomoc dla kobiety i jej syna, ale marzeniem jest wybudować jej dom, by chociaż ostanie lata swojego życia miała łatwiej. W kwestii pomocy dla staruszki i jej syna można kontaktować się z Dorotą Zapałowską. Koordynatorką akcji niesienie pomocy powodzianom w sztabie w Zagórzu: 669 334 441.

Sąsiedzi utworzyli zbiórkę na budowę nowego domu. Chcesz pomóc? Wejdź na zrzutka.pl

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki