Solo i Lewiatan odeszły na zasłużoną emeryturę. Teraz granic strzec będą Evento i Pasat [ZDJĘCIA]

2019-12-31 10:00

Konie od lat służą w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej. W tym roku na emeryturę po 15 latach pracy odchodzą Solo i Lewiatan. Ich miejsce zajmą nowi funkcjonariusze: Pasat i Evento.

Bieszczadzka Straż Graniczna jako jedyna w Polsce patroluje granicę konno. Ta forma służby ma na Podkarpaciu już ponad 25 letnią tradycję. Nawiązuje do czasów kiedy pierwszych dekadach XX stulecia granicę ochraniali żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza.

W skład grupy jeźdźców konnych Bieszczadzkiego Oddziału SG wchodzi kilkunastu specjalnie wyszkolonych funkcjonariuszy. Podczas kilkugodzinnego patrolu konnego, bez względu na pogodę i porę roku, są w stanie skrycie sprawdzić ponad 30-kilometrowy odcinek granicy.

Konie doskonale sprawdzające się w trakcie patroli skrytych w Bieszczadach są również szkolone na wypadek sytuacji kryzysowych - strzałów i detonacji.

W tym roku po przepracowaniu ponad 15 lat w Bieszczadzkim Oddziale SG dwa konie Solo i Lewiatan odeszły na emeryturę. Granicę państwową ochraniały w kilku placówkach: Kalnikowie, Krościenku, Czarnej Górnej i Ustrzykach Górnych.

Oddział zasili dwóch nowych funkcjonariuszy: Evento i Pasat, które mają 4 i 5 lat. Aktualnie konie przechodzą szkolenie. Ich trenerem jest strażnik graniczny. Kompani służby przyzwyczajają się do siebie i nabywają umiejętności, które pozwolą efektywnie działać na granicy.

Evento, Pasat, a także Bachmat, Falcon, Kaprys, Wasal, Korynt oraz Feniks to konie, które pełnią służbę w dwóch bieszczadzkich placówkach SG - w Ustrzykach Górnych oraz w Czarnej Górnej. To jedyne konie służące na granicy w skali całego kraju.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki