System alarmowy w samochodzie zdemaskował pijanego kierowcę. Trafił do aresztu

i

Autor: KPP w Stalowej Woli System alarmowy w samochodzie zdemaskował pijanego kierowcę. Trafił do aresztu

PRZYŁAPANY DZIĘKI TECHNOLOGII

System alarmowy w samochodzie pomógł zdemaskować pijanego kierowcę. Trafił do aresztu

2024-01-16 14:24

Technologia idzie do przodu i coraz mniej da się przed nią ukryć - przekonał się o tym mieszkaniec Stalowej Woli, który po pijaku wjechał w sygnalizator świetlny. Jego samochód sam wybrał numer alarmowy i zawiadomił o kolizji policję. Pijany kierowca nawet gdyby chciał, to nie mógłby zbiec. Policjanci ze Stalowej Woli zbadali pirata drogowego alkomatem i wyszło szydło z worka.

Stalowa Wola. Pijany kierowca wjechał w sygnalizator. Samochód sam zadzwonił po pomoc

Komenda Powiatowa Policji w Stalowej Woli przekazała informację o aresztowaniu, które miało miejsce w ubiegłą sobotę na ulicy Chopina. Kierujący nowoczesnym mercedesem mężczyzna wjechał w sygnalizator świetlny, a zainstalowany w samochodzie system eCall sam zawiadomił o kolizji służby. 

System ten jest instalowany w nowych samochodach i ma czujniki, które wykrywając nietypowe dla auta zachowanie wybierają numer alarmowy oraz przesyłają informacje o położeniu pojazdu. W takim wypadku sprawca nawet chcąc uciec z niewielkimi uszkodzeniami mógłby narobić sobie tylko więcej problemów.

Po dotarciu na miejsce policjanci ze Stalowej Woli usłyszeli od 34-latka, że stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i przywalił w słup. Pewnie mężczyźnie jazda po pijaku uszłaby na sucho, gdyby funkcjonariusze nie wyczuli od niego alkoholu. Badanie alkomatem wykazało u sprawcy ponad dwa promile alkoholu. Został zatrzymany i przetransportowano go do aresztu. Kierowca mercedesa usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy

Wjechał pod tył naczepy tira. Teraz walczy o życie
Sonda
Czy kary dla pijanych kierowców powinny być jeszcze bardziej dotkliwe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki