dramat

Tak pożegnali Andrzeja. Zamordował go sąsiad z zazdrości? W tle romans

2023-09-19 9:25

Do tej potwornej tragedii doszło we wsi Nienadówka w powiecie rzeszowskim. 48-letni Bogdan O. usłyszał zarzut zabójstwa swojego sąsiada. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (2.09-3.09.2023). Podczas awantury 43-letni Andrzej L. został pobity metalową rurką. W wyniku odniesionych obrażeń, zmarł. Wszystko zaczęło się od romansu. Bliscy odprowadzili zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku.

48-letni Bogdan O. usłyszał zarzut zabójstwa swojego sąsiada. Magdalena Żuk, rzecznik prasowy rzeszowskiej policji relacjonowała zdarzenie z Nienadówki.

-W niedzielę nad ranem, dyżurny rzeszowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zabójstwie mężczyzny. Informację przekazał sprawca, który oczekiwał na miejscu. Policjanci potwierdzili zgłoszenie. Przed budynkiem gospodarczym jednej z posesji w Nienadówce, znaleźli ciało mężczyzny. Tożsamość 43-latka potwierdził brat, który mieszka w sąsiednim domu. Mieszkaniec Nienadówki, który przyznał się do zbrodni, był sąsiadem 43-latka. Jak ustalono, w nocy z soboty na niedzielę pomiędzy podejrzanym, a ofiarą doszło do awantury. W jej trakcie 48-latek pobił mężczyznę metalową rurką. W wyniku doznanych obrażeń 43-latek zmarł- informowała policjantka.

Zabójstwo w Nienadówce. Winien romans?

Matka zamordowanego Andrzeja L. jest w rozpaczy po śmierci swojego syna. W rozmowie z nami przyznała, że wszystkiemu winien jest romans Andrzeja z żoną Bogdana. O tej relacji wiedziała niemal cała wieś. Felernego wieczoru kobieta również miała być u swojego kochanka. W furii, już nie pierwszy raz, do obory, gdzie sypiał Andrzej L. często z żoną sąsiada, miał wpaść Bogdan O. i tłuc 43-latka metalową rurką. Ten zmarł. Morderca przybiegł do domu matki i brata zamordowanego i od razu zaczął płakać, przyznając się do zabójstwa. Mężczyzna poczekał też na policję. Bogdan O. trafił na 3 miesiące do aresztu. Za zabójstwo grozi mu nawet dożywocie.

Sąsiedzi wiedzieli o romansie żony Bogdana O. i Andrzeja L. O rodzinie ofiary nikt nie mówił źle w Nienadówce. Pobratymcy zaznaczali, że to spokojni, pracowici ludzie. Żona Bogdana O. Miała kilka miesięcy temu wyprowadzić się od męża z Nienadówki i wynajmować kawalerkę w Rzeszowie. Małżeństwo O. doczekało się dwójki dzieci.

Andrzej L. spoczął na cmentarzu w rodzinnej wsi, gdzie odprowadzili go najbliżsi. Jego grób przykrywają wieńce od pogrążonej w żalu rodziny.

Bliscy pożegnali Andrzeja, który zginął z rąk sąsiada

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki