21-latek włamał się do 30 domów w Śląskiem. Ukradł OGROMNĄ kwotę pieniędzy!

2020-04-21 7:39

Włamał się do 30 domów na terenie różnych miast województwa śląskiego, kradł i uciekał. 21-latkowi zarzuca się łącznie 31 przestępstw, podczas których kradł biżuterię, zegarki i gotówkę, ale nie tylko. Jego łupem padał też na przykład sprzęt komputerowy czy AGD. Łącznie uzbierał pokaźną sumę pieniędzy!

Zdarzały się włamania, podczas których niczego nie ukradł, ponieważ został spłoszony lub w środku nie było żadnych wartościowych rzeczy. Podczas innych kradł przedmioty nawet za ponad 40 tys. zł. Mowa o 21-letnim mężczyźnie, który włamał się do 30 domów na terenie województwa śląskiego. Kradł wszystko, co wpadło mu w ręce!

- Zawsze wybierał osiedla domków jednorodzinnych blisko dworców kolejowych. Wcześniej analizował układ ulic i wybierał ewentualną drogę ucieczki. Służyły mu do tego dostępne w sieci mapy i zdjęcia. Zaopatrzony w rękawiczki, kominiarkę i łom, wyruszał w podróż. Bywał na małych stacjach znajdujących się blisko Częstochowy, Wrocławia, Opola, Katowic i Pszczyny - relacjonują policjanci. 

Będąc w Kobiórze, 21-latek miał ponownie w szybki sposób wzbogacić się cudzym kosztem. Ale plan się nie powiódł. Zareagowali świadkowie, którzy poinformowali o podejrzeniu włamania policjantów z komendy w Pszczynie i przekazali im dokładny rysopis sprawcy.

- Jak w wielu takich przypadkach, nie obyło się bez pościgu. Ostatecznie 21-latek trafił w ręce mundurowych. Okazało się jednak, że podczas ucieczki wyrzucił torbę ze swoim sprzętem i łupem w pobliskie krzaki. Po kilku kwadransach policjanci zlokalizowali jego kryjówkę wraz z dowodami, których próbował się pozbyć. W zabezpieczonej torbie znaleźli: biżuterię, portfel, telefon komórkowy, kominiarkę i rękawiczki - wyliczają w komendzie. 

Mężczyzna został zatrzymany w połowie grudnia zeszłego roku. Przyznał się do zarzucanego mu włamania do domu jednorodzinnego w Kobiórze oraz do kilku innych włamań na terenie kraju. W trakcie składania wyjaśnień zaznaczył także, że na włamania zawsze jeździł samotnie pociągiem, zabierając ze sobą jedynie torbę na łupy, do której pakował także niezbędny mu do włamań sprzęt. Gdy upewniał się, że w wybranym przez niego domu nikogo nie ma, wybierał najlepszą metodę, aby się do niego dostać.

- Już wkrótce ze swojej przestępczej działalności przyjdzie mu wytłumaczyć się w sądzie - mówią policjanci.

Wymienione w zarzutach straty przekroczyły 200 tys. złotych! W przypadku kradzieży z włamaniem kodeks karny przewiduje karę nawet 10 lat więzienia.

100 tys znalezione w reklamówce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki