Do zdarzenia doszło w ten weekend. Jak podaje na swoim profilu społecznościowym radny z Sosnowca Łukasz Litewka biedny czworonóg został potraktowany czerwonym sprayem. Kot najprawdopodobniej nigdzie nie wpadł, bowiem ma czysty brzuszek. Radny Litewka zwraca się z ważnym apelem. - Prosiłbym by nie łączyć tej sytuacji z wczorajszym protestem kobiet w DG. Możemy sobie gdybać, to równie dobrze mógł być pijany typ, któremu się nudziło, jakieś dzieciaki, które uznały to za świetny żart, a może sąsiad nie lubi kota? Nie mam dowodów na nic - napisał na swoim profilu.
Wszystkich Świętych. DRAMAT na całej linii! "Kobieta płakała, bo tydzień temu pochowała męża"
Dodał, że kot nie jest w zbyt dobrym stanie. Zwierzę najprawdopodobniej wylizało farbę, mogło dojść do zatrucia. Trwają próby jej usunięcia. - Za znęcanie się nad zwierzętami biłbym metalową pałką po łapach. Niezależnie kim był oprawca, wstydź się człowieku. Nikt, ale to nikt nie ma prawa tak traktować zwierząt - ostro komentuje całe zajście radny Litewka.
QUIZ. Gwiazdy, sportowcy, aktorzy. Oni odeszli w ciągu roku. Pamiętasz ich?
Dodajmy, że niestety w ostatnich czasie dochodzi do bardzo wielu podobnych sytuacji. W Sosnowcu kilka aut zostało pomalowanych sprayem. Prezydent Arkadiusz Chęciński publikował szokujące zdjęcia. I zaapelował do mieszkańców, aby pomogli złapać wandala.
Podcasty
Playlisty tematyczne
