O tym, że nie pojadą na wakacje pracownicy dowiedzieli się w czwartek późnym wieczorem, pocztą pantoflową. Bowiem nie wystosowano żadnego oświadczenia.
- Mieliśmy wyjechać w sobotę do Chorwacji i Bułgarii. Koleżanka dowiedziała się w czwartek o 21, że wyjazd jest odwołany, inni pracownicy dopiero w piątek rano. Związki zawodowe nie wydały żadnego oświadczenia, nikt nie chce podać powodu odwołania wyjazdu. Czujemy się oszukani - mówi jedna z pracownic Fiat Chrysler Automobiles Poland, która chce zachować anonimowość.
Zwrócone pieniądze nie zastąpią urlopu
Wyjazd kosztował 800 zł od osoby, związek Metalowców jeszcze w czasie porannej dniówki w piątek zaczął zwracać pracownikom pieniądze. Ale to dla nich małe pocieszenie, bowiem Fiat w poniedziałek rozpoczął coroczny postój, a pracownicy urlopy.
- Teraz zostaliśmy z niczym, nie mamy nic zaplanowanego, a w dodatku ponieśliśmy już koszty. Kupiłam już 400 Euro, na ponownej wymianie tylko stracę. Do tego wyrobienie paszportów, kupienie sprzętu wakacyjnego. Kto nam za to zwróci? - pyta inna pracownica Fiata w Tychach.
Co na to związki?
Wanda Stróżyk, szefowa Solidarności w tyskim Fiacie odmówiła komentarza w tej sprawie. Bolesław Klimaczk ze związku Metalowców przyznaje natomiast, że związek zdecydował się na odwołanie wyjazdu, bowiem tour operator nie dotrzymał umowy, choć do samego końca zapewniał, że wszystko jest w porządku.
- Woleliśmy zrezygnować z wyjazdu tutaj na miejscu, niż narażać pracowników na problemy zagranicą. Wszyscy pracownicy, którzy mieli jechać na wyjazd organizowany przez nasz związek, otrzymali już zwrot pieniędzy - zapewnia Bolesław Klimczak.
Z kolei szef Sierpnia 80 Franciszek Gierot, przyznaje, że jego związkowi również została złożona propozycja zorganizowania wyjazdu.
- Ta oferta od razu wydała mi się podejrzana. Niby wyjazd miał być dofinansowany z Unii Europejskiej, ale za całość trzeba było zapłacić z góry i to bez żadnej umowy, tylko na kwit KP. Dlatego po pierwszej rozmowie odmówiłem - mówi szef Sierpnia 80.
Przyznaje jednak, że pierwsze w tym sezonie wyjazdy dochodziły do skutku i nie było problemów. - Co się teraz stało, nie wiem - dodaje.
Jak relacjonują sprawę pracownicy Fiata, pierwotnie w ogóle wyjazd miał być do Grecji, ale ze względu na sytuacje polityczną zmieniono kierunek na Chorwację i Bułgarię. - Tyle, że o tym też nas nikt nie poinformował oficjalnie - zauważają.
Jak się dowiedzieliśmy tour operatorem wyjazdu pracowników Fiata było biuro podróży InterTour z Jaworzna, które w sobotę ogłosiło upadłość.