Jechał na mecz, zginął na drodze

2019-09-05 15:36

Tragedia w Mikołowie na Śląsku. W zderzenia samochodów osobowych, zginęło dwóch młodych ludzi. Jeden z nich był młodym, obiecującym piłkarzem. Mateusz W. (+21 l.) miał tego dnia zagrać mecz w barwach Iskry Pszczyna.

Mateusz prowadził subaru, jechał ul. Sosnową w Mikołowie. Wraz z nim w aucie było jeszcze trzech kolegów. - Według wstępnych ustaleń, kierowca subaru rozpoczął manewr wyprzedzania. Nie dokonał go jednak z należytą ostrożnością. Subaru uderzyło w najeżdżające z naprzeciwka seicento, wyleciało z drogi i wpadło na drzewo – mówi Ewa Sikora z mikołowskiej policji. Skutki wypadku okazały się tragiczne. Oprócz piłkarza zmarł pasażer z tylnego siedzenia subaru. Dwaj pozostali koledzy trafili do szpitala. 41-letni kierowca seicento niewiele ucierpiał.
Mateusz trafił do Iskry Pszczyna z młodzieżowej drużyny Górnika Zabrze. - W naszej pamięci pozostanie nie tylko jako dobrze wyszkolony, szybki i wybiegany zawodnik, ale także jako niezwykle pozytywny i zawsze uśmiechnięty Kolega i Przyjaciel – napisał klub na swojej internetowej stronie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki