Polecany artykuł:
Zdjęcia są częścią projektu Szymona Lubaszki, młodego sosnowiczanina, który postanowił uwiecznić na fotografiach to, co pozostało po zagłębiowskich kopalniach. Jak przyznaje, zrobienie fotografii nie było łatwe.
- Czasem możliwość otrzymania przepustki i wejścia na teren nieistniejącego zakładu graniczy z cudem, czasem trzeba było czekać miesiąc albo dwa - przyznaje.
Szymon Lubaszka zainteresował się górnictwem i ratownictwem górniczym rok temu, w krótkim czasie połączenie pasji fotografowania i zainteresowania górnictwem przyniosły pierwsze efekty. Wystawa w bibliotece to pierwsza odsłona projektu, na kolejnej za miesiąc będą już nowe zdjęcia. Postępy pracy Szymona Lubaszki możecie śledzić na Facebooku na profilu "Śladami kopalń Zagłębia Dąbrowskiego".
Tak wygląda praca "na dole". Kto nie był, musi zobaczyć te [ZDJĘCIA]