Mateusz zabił matkę, bo nie dała mu pieniędzy. Niedawno wyszedł z więzienia

2025-08-21 4:22

Nie miał litości dla swej niepełnosprawnej matki. Mateusz R. (37 l.) to prawdziwy potwór. Rzucił się na rodzicielkę i ją okrutnie skatował. Do zbrodni doszło w jednym z bloków w Sosnowcu. Oprawca uciekł, ale szybko wpadł w ręce policji. Teraz grozi mu dożywocie. Zatłukł mamę prawdopodobnie dlatego, że nie chciała dawać darmozjadowi pieniędzy.

  • Spokojny piątkowy wieczór na ul. Małobądzkiej w Sosnowcu (województwo śląskie) został przerwany przez wyjące syreny pogotowia. 66-letnia Elżbieta została skatowana na śmierć!
  • Do sprawy zabójstwa został zatrzymany syn kobiety - Mateusz R. Ten człowiek nie tak dawno wyszedł z więzienia!
  • - 37-latek został decyzją sądu aresztowany tymczasowo na trzy miesiące - informuje prok. Michał Łukasik, zastępca prokuratora rejonowego Prokuratury Rejonowej Sosnowiec Północ, która prowadzi śledztwo w sprawie zbrodni. Więcej szczegółów znajduje się w artykule!

Sosnowiec: Syn zabił matkę. Potem uciekł spod bloku

Dramat rozegrał się przy ul. Małobądzkiej w Sosnowcu. W ten feralny, piątkowy wieczór, mundurowi w pośpiechu skierowali się na piąte piętro bloku. Drzwi do mieszkania były zamknięte, więc je wyłamano. Wewnątrz leżała niepełnosprawna pani Elżbieta (+66 l.). Została pobita ze zwierzęcym okrucieństwem. Nie można było już jej pomóc. Wezwani ratownicy przeprowadzili akcję reanimacyjną, ale nie wskórali nic.

Kto stoi za morderstwem? Dla funkcjonariuszy nie było tajemnicą. Policjanci zostali poinformowani, że to syn zabitej kobiety - Mateusz R. Zabójca wpadł w szał i pobił na śmierć matkę. Potem uciekł z mieszkania do znajomej. Tam być może ruszyło go sumienie, bo przyjaciółce wyznał, co zrobił. Wówczas ona wraz z nim pojechali na Małobądzką, jednocześnie dzwoniąc na policję. Mariusz R. szybko jednak zdusił wyrzuty sumienia i nie czekał na mundurowych - uciekł spod bloku. Pałętał się po Sosnowcu przez trzy godzimy, wtedy zauważył go patrol i zapakował do radiowozu.

Prokuratura ujawnia zarzuty dla Mateusza R. Mieszkańcy mówią o pieniądzach

- Mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa. Przyznał się on do winy, ale nie złożył wyjaśnień. 37-latek został decyzją sądu aresztowany tymczasowo na trzy miesiące - informuje "Super Express" prok. Michał Łukasik, zastępca prokuratora rejonowego Prokuratury Rejonowej Sosnowiec Północ, która prowadzi śledztwo w sprawie zbrodni.

Mieszkańcy bloku, gdzie doszło do tej makabry są wstrząśnięci losem pani Elżbiety. Wskazują, że kobieta miała z synem tylko kłopoty. Mężczyzna miał sporo za uszami. Raptem w kwietniu br. opuścił mury więzienia. Wrócił do matki i zaczęły się awantury o Pieniądze. - On zawsze miał za mało pieniędzy. Nie pracował, a potrzeby miał. Te wyroki to miał za jakieś chwilówki. Matka albo nie chciała, albo nie miała mu już co dać - mówią nam zgodnie sąsiedzi ofiary.

Sąsiedzi kilka razy zdążyli uratować kobietę przed synowska agresją. Niestety, w ubiegły piątek w ogóle nie było słychać głośnych krzyków. Nit nie wiedział, jaka tragedia rozgrywa się tuż obok. Rodzinie i przyjaciołom zmarłej składamy wyrazy współczucia.

Super Express Google News
Ledwie wyszedł z więzienia skatował matkę
Nosel wkręca
Uroczystości z garnka. NOSEL WKRĘCA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki