Ta tkanka to absolutna nowość!

Pan Krzysztof jako pierwszy w Polsce ma taką zastawkę w sercu. Jest zrobiona z... wołu

2024-05-08 19:24

To był bardzo nietypowy prezent na 58 urodziny, jaki sprawili Krzysztofowi Taranowskiemu lekarze z katowickiego Górnośląskiego Centrum Medycznego im. Leszka Gieca. Pacjent otrzymał zastawkę serca, która wykonana została z wołowego osierdzia. Katowiccy kardiochirurdzy wszczepili taką jako pierwsi w Polsce. Jej główną zaletą jest trwałość, dzięki czemu może być implementowana znacznie młodszym pacjentom niż podobne rozwiązania.

Zabieg przez tętnicę szyjną lekarze z Heart Team z GCM w katowickim Ochojcu przeprowadzili w poniedziałek. We wtorek ich pacjent świętował 58 urodziny, a już w środę (08.05.2024 r.) rozmawiał z dziennikarzami podczas konferencji prasowej. Krzysztof Taranowski wyglądał na zrelaksowanego i zadowolonego z rezultatu operacji. - Czuję się bardzo dobrze. Wcześniej po przejściu 50 kroków niemal się dusiłem, teraz tego nie ma. Oczywiście była lekka obawa przed zabiegiem. Bo wiadomo, że to nowość, ale lekarze wszystko dokładnie mi wytłumaczyli - mówił pan Krzysztof.

Kardiochirurdzy wykonali pierwszy w Polsce zabieg z wykorzystaniem specjalnie utrwalonej zastawki biologicznej. Według lekarzy ta nowa technologia pozwoli przedłużyć trwałość zastawkowych protez biologicznych. - Jest to nowa zastawka do wszczepienia wśródskórnego u pacjentów ze stenozą aortalną. Jej nowatorstwo polega na tym, że wykorzystywany jest nowy materiał do budowy tej zastawki - głównie jej płatków - tłumaczy dr hab. n. med. Radosław Gocoł, lekarz kierujący oddziałem kardiochirurgii w Górnośląskim Centrum Medycznym.

Materiał biologiczny, z którego zbudowana jest nowa proteza zastawkowa, pochodzi z osierdzia wołowego. Płatki zastawki są konserwowane w nowatorski sposób, dzięki czemu ryzyko, że zastawka się zdegeneruje jest znacznie mniejsza.

Nowatorska zastawka dla pacjenta oznacza, że najprawdopodobniej nie będzie musiał powtarzać zabiegu lub zabieg będzie powtórzony tylko raz, za wiele lat. - Wiemy, że im młodszy pacjent, tym ryzyko degeneracji zastawki biologicznej jest wyższe. Nieraz mówimy o 5-7 latach, po których zastawka musi być wymieniona. Nowa tkanka najprawdopodobniej pozwoli na to, że te zastawki będą działać dłużej - wyjaśnił kardiochirurg.

Poniedziałkowy zabieg wykonany został przez tętnicę szyjną. - To też pierwszy taki zabieg, nie tylko w Polsce, wykonany typowo chirurgicznie przez tętnicę szyjną. Jest to bardzo rzadkie, niewiele ośrodków to wykonuje - zaznaczył dr Gocoł.

Klasyczna operacja polega na otworzeniu klatki piersiowej pacjenta, zatrzymaniu serca, a następnie naprawianiu zastawki sercowej. Zabieg, który przeprowadzili lekarze z Ochojca, określany terminem TAVI, wykonywany jest przez tętnicę udową (częściej) lub szyjną. - Musieliśmy chirurgicznie odsłonić tę tętnicę, zobaczyć, jak wygląda w tomografii komputerowej i zbadać, czy ona w miejscu, w którym planujemy przerwać jej ciągłość i wprowadzić cewniki, jest dobrej jakości - opisywał zastępca kierownika oddziału kardiochirurgii dr hab. n. med. Damian Hudziak. - Po klasycznej operacji rehabilitacja pacjenta jest dłuższa. Wychodzi z OIOM-u w drugiej dobie, a do domu po 7-8 dobie. Pan Krzysztof w poniedziałek miał zabieg i tak naprawdę dzisiaj, w środę, mógłby już pójść do domu - dodał lekarz.

Tylko w zeszłym roku w katowickim GCM wykonano 332 procedury przezskórnej wymiany zastawki aortalnej (TAVI). To metoda małoinwazyjnego leczenia stenozy aortalnej u pacjentów, dla których klasyczne leczenie kardiochirurgiczne jest zbyt ryzykowne.

GCM zapewniło, że ma w planach kontynuację tej metody leczenia dla szczególnie obciążonej populacji chorych z ciężką stenozą aortalną.

Operacja obrzęku chłonnego

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki