Plaga karaluchów w Lublińcu. Robale wchodzą ludziom do uszu!

i

Autor: zdj. ilustracyjne: Pixabay/Hans Plaga karaluchów w Lublińcu. Robale wchodzą ludziom do uszu!

Ohyda! Plaga karaluchów w Lublińcu. Wchodzą ludziom do uszu!

2021-08-26 18:30

Horror mieszkańców jednego z osiedli w Lublińcu na Śląsku, którzy walczą z plagą karaluchów. Niestety w tej wojnie są na straconej pozycji. Robale wchodzą do mieszkań i żyją tam, jak u siebie. Ludzie boją się o swoje zdrowie i życie. Jeden z karaluchów utknął w uchu nastolatki i siedział tam przez kilka dni! Sprawę nagłośnili dziennikarze w programie "Alarm".

Plaga karaluchów w Lublińcu na Śląsku. W lokalach socjalnych przy ul. Klonowej ludzie przeżywają horror i piekło codzienności wśród… tysięcy owadów. Robale wchodzą wszędzie – dosłownie. Ostatnio jeden z karaluchów przez kilka dni siedział w uchu nastoletniej dziewczyny. Przerażające! Sprawę jako pierwsi nagłośnili reporterzy Alarmu! TVP. Gdyby nie to, ktoś mógłby nie uwierzyć, że w XXI wieku, w Polsce, zdarzają się takie rzeczy, na taką skalę. Plaga karaluchów w Lublińcu zamieniła życie tych ludzi w piekło! Owady są wszędzie: w jedzeniu, w ubraniach, w mieszkaniach, wśród dziecięcych zabawek… Na wspomnianym osiedlu mieszka w sumie kilkadziesiąt osób. Nie są w stanie poradzić sobie z tysiącami robaków. Lokatorzy winą za taki stan rzeczy obarczają wysypisko śmieci, które wyrosło w sąsiedztwie ich bloku. Właściciel firmy przekonuje, że problem nie leży po ich stronie, że teren jest dezynfekowany co kilka tygodni, że nigdy nie było tam robactwa. Skąd więc plaga karaluchów w Lublińcu?!

Zobacz też: Złochowice. Straciła w wypadku trzeciego syna! Każdy z nich zginął w pobliżu domu

Super Raport 25.08 (Goście: Radosław Sikorski - eurodeputowany, były szef MSZ oraz Artur Dziambor - poseł Konfederacji)

- Czasem przy samym wejściu do domu trzeba uważać, żeby nie spadły na głowę - mówi pani Ilona, która zaprosiła ekipę "Alarmu" do swojego mieszkania. Widok, jaki ukazał się za drzwiami był przerażający. Karaluchy były wszędzie: na podłodze, ścianach, na łóżeczku dla dziecka... Kobieta w rozmowie z reporterką przyznaje, że gdy chce założyć ubranie, najpierw musi wytrzepać z niego insekty. Wyznaje, że do ucha jej bratanicy wszedł karaluch. Z reportażu "Alarmu" wynika, że sprawę nagłośniło Lokalne Stowarzyszenie Eko Zaradni, a jego przedstawiciele mówią wprost - tak nie można żyć, rodziny powinny być ewakuowane natychmiast - To jest zagrożenie życia i zdrowia tych dzieci i ludzi, u których już mogą się rozwijać choroby, a nawet pasożyty - apeluje w "Alarmie" Mirosław Uszko. Co w tej sprawie mają do powiedzenia urzędnicy? - Lokatorzy w okresie najbliższych trzech miesięcy zostaną przeniesieni - mówi Józef Korpak, sekretarz Lublińca. Jak wynika z reportażu, karaluchy wciąż się rozprzestrzeniają. Insekty dotarły też do osiedla domów jednorodzinnych. Lokalny sanepid w programie wypowiada się bardzo ogólnikowo - W tej chwili dalej prowadzimy czynności kontrolne w celu określenia, skąd mogły pochodzić te karaluchy, gdzie faktycznie tkwi źródło. W tej chwili prowadzone są dalsze działania wyjaśniające - informuje Teresa Kruza z sanepidu w Lublińcu.

TUTAJ możesz zobaczyć reportaż "Alarmu" w całości.

Sonda
Obrzydza Cię widok karaluchów?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki