Akradiusz Milik

i

Autor: Andrzej Lange Akradiusz Milik

Arek Milik zalałby się łzami patrząc na ten widok. Serce pęka! Mało kto o tym mówi

2021-06-12 9:00

Arkadiusz Milik nie jedzie na EURO 2020. Ta informacja zasmuciła polskich kibiców. Kontuzja napastnika Olympique Marsylia okazała się zbyt bolesna, by 27-letni napastnik wziął udział w turnieju. Wielka szkoda, bowiem Arek Milik odzyskał we francuskim klubie wigor i zaczął znów strzelać bramki na zawołanie. To dla niego na pewno trudne chwile. Gdzieś w tle rozgrywa się jeszcze jeden dramat związany z zawodnikiem, o którym rzadko ktokolwiek wspomina.

Wszyscy doskonale wiedzą, że Arek Milik pochodzi ze Śląska. Napastnik reprezentacji Polski urodził się w Tychach. Pierwsze piłkarskie szlify zbierał w Rozwoju Katowice. To właśnie w barwach tego klubu Milik debiutował w seniorskiej piłce. Imponował wówczas skutecznością na boiskach III ligi. Już wtedy zwrócił uwagę skautów okolicznych klubów. Nic więc dziwnego, że w 2011 roku Arek dołączył do drużyny Górnika Zabrze. Stamtąd wypłynął na szerokie wody. Po słabszym okresie w Niemczech przeszedł do Ajaxu Amsterdam, gdzie stał się prawdziwą gwiazdą. Milik za bajeczną kwotę około 30 milionów euro przeszedł potem do Napoli. We Włoszech zdobył renomę, ale ostatnie miesiące były dla napastnika bardzo trudne. Przeciągające się plotki transferowe i chęć odejścia do wielkiego rywala Napoli (Juventusu Turyn) sprawiły, że Arek Milik został odstawiony na boczny tor. Z pomocą przyszedł Olympique Marsylia. Francuski klub zaufał polskiemu napastnikowi i pomógł mu w odzyskaniu formy. Niestety, ze względu na bolesny uraz 27-letni napastnik nie będzie mógł wesprzeć reprezentacji Polski podczas EURO 2020.

Tymczasem Rozwój, w którym Milik dorastał piłkarsko, również piął się w górę. Klub z Brynowa (dzielnica Katowic) awansował nawet na zaplecze Ekstraklasy, ale po jednym sezonie spadł ponownie do II ligi. Tam bytował przez kilka lat. Ale w 2019 roku razem z dwoma innymi śląskimi klubami (Ruchem Chorzów i ROW Rybnik) spadł do III ligi. Ze względu na trudną sytuację finansową Rozwój nie przystąpił do rozgrywek seniorskich. Po roku wrócił, tym razem na szczeblu IV ligi.

Wraz ze spadkiem z II ligi zakończyła trwająca pół wieku obecność Rozwoju przy stadionie na ul. Zgody. Klubu nie było stać na płacenie wysokiego czynszu, dlatego jego siedzibę przeniesiono na Mikołowską. Wkrótce przy ul. Asnyka w Katowicach ma powstać kameralny stadion z prawdziwego zdarzenia, gdzie klub będzie mógł mieć swoją bazę.

Ulubione piosenki polskich piłkarzy. Tego słucha Milik, Krychowiak i Lewandowski!

Co ze stadionem przy ul. Zgody? Obiekt, na którym Arek Milik strzelał gole, obecnie niszczeje. Gdy patrzy się na jego obecny stan, serce pęka. Murawę zastąpiła łąka, bramy rdzewieją, z trybun wyniesiono krzesełka. Obiekt po prostu niszczeje i popada w ruinę. Trudno uwierzyć, że jeszcze w grudniu 2018 to właśnie tutaj Rozwój bił się z Górnikiem Zabrze o ćwierćfinał Pucharu Polski. Dla Arka Milika, który bardzo wspierał klub przez lata, to z pewnością przykry widok.

Spółka Restrukturyzacji Kopalń, do której należy teren, na którym leży stadion, wystawiła go na sprzedaż. Informuje o tym zresztą baner umieszczony na płocie obiektu. Zapytaliśmy przedstawicieli SRK, czy znalazł się już kupiec, ale odpowiedzi nie uzyskaliśmy. To, że oferta sprzedaży nadal wisi, najpewniej świadczy o tym, że jest aktualna. Wedle planu zagospodarowania przestrzennego przy Zgody może istnieć infrastruktura sportowa. Ale najpewniej potencjalny inwestor, co jest tajemnicą poliszynela, będzie chciał zmienić przeznaczenie terenu, zaorać stadion, a na jego miejsce postawić centrum handlowe lub osiedle. Czy ten scenariusz się sprawdzi? I czy obiekt, na którym Arkadiusz Milik rozpoczynał swoją drogę na szczyt, przestanie istnieć? To pokażą najbliższe lata.

Poniżej zdjęcia stadionu przy ul. Zgody i jego stan obecny. Żal patrzeć...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki