W środę, 5 sierpnia, podczas wyścigu Tour de Pologne na finiszu 1. etapu 77. odsłony tego wielkiego, sportowego wydarzenia, doszło do dramatycznego wypadku. Holenderski kolarz Fabio Jakobsen oraz jeden z sędziów wyścigu doznali poważnych obrażeń, przy czym rany kolarza były największe - to m.in. urazy twarzoczaszki i stłuczenia klatki piersiowej. Mężczyzna przeszedł w szpitalu poważną operację, jego stan jest aktualnie stabilny, choć ciężki (znajduje się w śpiączce farmakologicznej, z której ma być stopniowo wybudzany). Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Katowicach oficjalnie wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Prowadzi je pod kątem nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nie pada jednak nazwisko sprawcy czy ewentualnego "podejrzanego", choć na nagraniach z kraksy widać, że doprowadził do niej jeden z zawodników Dylan Groenewegen. Przeprosił już za zaistniałą sytuację. Czy to on usłyszy zarzuty? Śledczy powstrzymują się na razie o tego typu stwierdzeń. Nie jest to jednak wykluczone.
Do tej pory prokuratura przesłuchała trzech świadków, ale zeznania będzie składać jeszcze wielu innych. Analizowany będzie również wciąż gromadzony materiał dowodowy. Zabezpieczono między innymi nagrania wypadku oraz rowery zawodników.
- Śledztwo ma ustalić, czy spowodowanie obrażeń u kolarza i sędziego zostało przez kogoś zawinione, czy też było to efektem nieszczęśliwego wypadku. Zgodnie z art. 156 Kodeksu karnego, za nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do trzech lat więzienia - podaje Onet.pl. - Oprócz Jakobsena, zaraz po wypadku do szpitali trafiło jeszcze pięciu innych zawodników. Dwaj - w tym Groenewegen - po opatrzeniu jeszcze w środę zostali wypisani, kolejni opuścili szpital w czwartek. Jeden ze sportowców ma złamaną rękę, inny uraz kręgu szyjnego - czytamy w serwisie.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.
Podcasty
Playlisty tematyczne
