Skandal na Jasnej Górze. Jak doszło do przestępstwa?
Sprawa napastowania małoletniego przez zakonnika z Jasnej Góry wyszła na jaw, gdy matka 13-latka odkryła niepokojącą korespondencję syna z duchownym. Kobieta natychmiast zaalarmowała władze zakonu, które z kolei powiadomiły organy ścigania. Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Rzecznik paulinów, o. Sebastian Matecki, zapewniał, że po zgłoszeniu sprawy zakonnik został odsunięty od posługi duszpasterskiej i umieszczony na terenie innej parafii w Częstochowie (parafia św. Barbary) ze względu na zastosowany wobec niego dozór policyjny i toczące się śledztwo. Dodatkowo, wszczęto odpowiednie procedury kanoniczne. Został też odsunięty przez przełożonych od pracy z dziećmi i młodzieżą.
Zapadł wyrok. Surowa kara dla duchownego
Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", prokuratura postawiła oskarżonemu zarzut groomingu, dotyczący wszelkich działań zmierzających do obcowania płciowego z małoletnim poniżej 15 lat, polegających również na nakłanianiu do czynów seksualnych za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 3. Dodatkowo, oskarżonemu postawiono zarzut posiadania pornografii dziecięcej.
Wyrokiem łącznym za oba przestępstwa sąd skazał duchownego na 3 lata bezwzględnego pozbawienia wolności i dożywotni zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą. Ponadto, paulin ma 10-letni zakaz kontaktów z poszkodowanym chłopcem, ma mu też zapłacić 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia i wpłacić 10 tysięcy złotych nawiązki na Fundusz Sprawiedliwości. Grozi mu również wydalenie ze stanu duchownego.
Wyrok jest nieprawomocny, przysługuje od niego apelacja.
