Kto zostawia portfel bez opieki, gdy idzie do toalety? To pytanie zadają sobie mieszkańcy, którzy słyszeli historię dziwacznej kradzieży w Tarnowskich Górach. Aż trudno uwierzyć, że to stało się naprawdę! W środę, 21 października, dyżurny tarnogórskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży portfela, w którym znajdowały się dokumenty oraz karta płatnicza. Do kradzieży doszło w tarnogórskiej kawiarence gamingowej, kiedy właściciel portfela wyszedł do toalety. Wtedy złodziej wykorzystał moment, by go okraść. - Kiedy przyjechali policjanci, pokrzywdzony, przekazał im informację, że kiedy zgłaszał interwencję, otrzymał z banku powiadomienie dotyczące próby płatności skradzioną kartą. Mundurowi sprawdzili nagrania z kamer monitoringu i rozpoznali złodzieja. Stróże prawa udali się w miejsce, w którym mógł przebywać mężczyzna i faktycznie go tam zastali - relacjonują funkcjonariusze.
41-latek został zatrzymany. Rabuś nie spodziewał się, że po tak krótkim czasie namierzy go policja. - Mężczyzna dobrowolnie wydał skradziony portfel, w którym były dokumenty i karta płatnicza. Badanie trzeźwości wykazało, że tarnogórzanin miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu - mówią policjanci. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Dzisiaj, 22 października, po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty usiłowania włamania na konto bankowe oraz kradzieży dokumentów i karty płatniczej. Tarnogórzaninowi grozi nawet 10 lat więzienia.
"Właściciel skradzionego mienia zastrzegł dokumenty. Dzięki temu prawdopodobnie uniknął kradzieży pieniędzy z konta", mówią mundurowi.