Zabił i zakopał Monikę. Mariusz P. starannie przygotował się do zbrodni

2025-12-13 5:28

Monika Wilgorska-Stanewicz (+42 l.) miała dość Mariusza P. (41 l.). Postanowiła odejść. Mężczyzna się nad nią znęcał, a w dodatku odkryła, że jest handlarzem narkotyków. To przesądziło sprawę. Musiała zginąć. Mężczyzna wrzucił do swego auta młotek i pojechał spotkać się z Moniką. Zadał jej kilkanaście ciosów i zasypał w uprzednio wykopanym dole. Morderca odsiaduje wyrok dożywocia.

  • W lipcu 2021 r. w okolicach Zawiercia (woj. śląskie) Mariusz P. zamordował swoją partnerkę, Monikę Wilgorską-Stanewicz. Kobieta chciała od niego odejść, ponieważ znęcał się nad nią i odkryła, że jest handlarzem narkotyków.
  • Sprawca zadał ofierze kilkanaście ciosów młotkiem, a jej ciało zakopał w przygotowanym wcześniej dole w Porębie. Miejsce ukrycia zwłok wskazał policji jeden z jego wspólników.
  • W marcu 2024 r. Mariusz P. został prawomocnie skazany na dożywocie. Jego pomocnicy usłyszeli wyroki 6 lat więzienia oraz roku w zawieszeniu.

Zabił i zakopał Monikę, bo odkryła, że handlował narkotykami

Monika zaginęła 9 lipca 2021 r. pomiędzy Jaworznikiem, gdzie mieszkała od trzech lat z Mariuszem P., a Zawierciem (woj. śląskie). Po raz ostatni była widziana żywa razem z Mariuszem P. na stacji benzynowej. Z zapisków w jej pamiętniku wynika, że mężczyzna się nad nią znęcał. Co więcej, kobieta odkryła, że zarabia on na handlu narkotykami. Mariusz P. uznał tę wiedzę za zagrożenie dla siebie.

Po pięciu dniach od zniknięcia kobiety, wędkarz zauważył w stawie samochód. Należał do Moniki, ale na jej ślad nie natrafiono. Dopiero 25 listopada 2021 r. znaleziono jej ciało. Było zakopane na działce w Porębie. Miejsce ukrycia zwłok wskazał Paweł B. Był zatrzymany przez policję za handel narkotykami. Opowiedział o zabójstwie.

4 lub 5 lipca Mariusz P. poprosił go o wykopanie w Porębie głębokiego dołu. Zwabił tam Monikę, uderzył ją 11 razy w głowę, wrzucił do dołu i kazał zakopać. Mariusza P. nie trzeba było poszukiwać – siedział w więzieniu za handel narkotykami. Bandę uzupełnił Łukasz W. Pomagał w zatopieniu forda Moniki oraz w wyczyszczeniu go ze śladów zabójstwa.

Mariusz P. usłyszał najsurowszy wyrok

Proces był męką dla rodziny Moniki. - Każda wizyta w sądzie powoduje rozdrapywanie ran. My się leczymy, chodzimy do psychoterapeuty. Nie możemy tych traum „przerobić” – mówiły „SE” Dorota Jóźwiak (42 l.) i Żaneta Wilgorska (29 l.), siostry Moniki.

- Ten człowiek jest tak zepsuty, że więzienie to jedyne miejsce dla niego. Trzeba go trzymać z daleka. Izolować - dodawały.

W marcu 2024 r. Mariusz P. został skazany prawomocnie na dożywocie. O zwolnienie może ubiegać się po odbyciu 25 lat kary. - Nie był to proces poszlakowy. Ustalenia sądu pierwszej instancji opierają się na dowodach bezpośrednich. Nie ma żadnych wątpliwości, że pani Monika została pozbawiona życia w sposób nagły, z użyciem niebezpiecznego narzędzia, została zakopana w przygotowanym wcześniej rowie. Z opinii biegłych wynika, jakie obrażenia zostały zadane i skutkowały śmiercią pokrzywdzonej - uzasadniał wyrok przewodniczący składu sędziowskiego Michał Marzec.

Paweł B. trafił za kratki na 6 lat odsiadki. Łukasz W. usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu.

Super Express Google News
Mariusz P. bestialsko zabił Monikę
Sonda
Jaka powinna być kara za zabójstwo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki