Zagadkowa śmierć 26-latki. Utonęła w samochodzie, który wpadł do stawu

i

Autor: KPP Gliwice Zagadkowa śmierć 26-latki. Utonęła w samochodzie, który wpadł do stawu

Zagadkowa śmierć 26-latki. Utonęła w samochodzie, który wpadł do stawu. Jak doszło do tej tragedii?

2017-11-16 18:54

Znanych jest coraz więcej szczegółów związanych z zagadkową śmiercią 26-latki, której ciało znaleziono w samochodzie, w stawie przy ulicy Smolnickiej w Sośnicowicach.

Ciało 26-latki znaleziono w samochodzie, który wpadł do stawu. Ze wstępnych informacji wynikało jedynie, że 57-letni kierowca, zdążył wydostać się z samochodu, gdy ten wpadł do stawu, jednak młodej kobiecie nie udało się to, została w środku. Najprawdopodobniej przyczyną jej śmierci było utonięcie. 

Z obrotu wycofano lek na kaszel. Sprawdź czy nie masz go w swojej apteczce!

Z relacji mężczyzny wynikało, że po tym jak udało mu się wydostać z wody, ruszył w kierunku najbliższych zabudowań, prosząc o pomoc. 57-latek stał nad brzegiem stawu, mokry i zziębnięty. Policja otrzymała informację o tym o... 3:30. 

Jak doszło do tej sytuacji? TVN24 dotarł do opinii internautów, którzy o sprawie dyskutowali na jednym z forum internetowych. Padały tam wypowiedzi świadczące o tym, że do stawu przy ulicy ulicy Smolnickiej w Sośnicowicach, gdzie doszło do tragedii, nie da się wjechać wprost z drogi. Staw musi być celem podróży, a nie przypadkowym przystankiem. Mieszkańcy piszą wprost: do stawu nie można wpaść z drogi. 

34-latka wbiła nóż w klatkę piersiową swojemu partnerowi!

57-latek i 26-latka nie byli rodziną. Znali się jednak z pracy, pracowali w jednym sklepie. Na chwilę obecną jest bardzo wiele niewiadomych w tej sprawie, z którymi będzie trzeba się zmierzyć w toku prowadzonego śledztwa. Wiadomo, że nie był to wypadek drogowy. 

Jak informuje Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód w Gliwicach, śledztwo dopiero się rozpoczęło, a zarzuty, które usłyszy 57-latek mogą być naprawdę różne. Tajemnicą pozostaje również fakt, dlaczego 57-latek i 26-latka znaleźli się w takim miejscu i o takiej porze. Prokurator między innymi o to zapytał mężczyznę podczas przesłuchania. Nie ma jednak, na chwilę obecną, mowy o zabójstwie, a bardziej np. o nieudzieleniu pomocy. 

Zobacz też: Od śmierci pobitego kibica Górnika Zabrze minął prawie miesiąc. Sprawcy wciąż na wolności

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki