Do ataku na interweniującego policjanta doszło przed 2.00 w nocy ze środy na czwartek. Policjanci wyjechali do kolizji drogowej, do której doszło w rejonie skrzyżowania ulicy Kościuszki z Pszczyńską. Jak się okazało chwilę wcześniej zderzyły się tam dwa ople.
W pewnym momencie, gdy mundurowi obsługiwali zdarzenie, 20-letni sprawca kolizji złapał za klamkę radiowozu i próbował do niego wsiąść od strony pasażera. Kiedy policjant zwrócił mu uwagę, ten wyjął dezodorant, skierował dyszę w jego stronę i podpalił zapalniczką rozproszony strumień cieczy.
Błyskawiczna reakcja drugiego z policjantów pozwoliła natychmiast obezwładnić mężczyznę, a także szybko zapobiec skutkom podpalenia. Na szczęście zaatakowany policjant doznał jedynie lekkich oparzeń, które pozwoliły mu dokończyć interwencję. Kiedy 20-latek trafił na komendę, został przebadany alkomatem. Mimo, że urządzenie nie wykazało w jego organizmie alkoholu, sam przyznał, że wcześniej zażył dopalacze i popił je piwem. Po spędzonej w policyjnej celi nocy, 20-latek usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej interweniującego policjanta.
Jeżeli przeprowadzone badanie krwi potwierdzi także, że prowadził on pojazd pod wpływem środków odurzających odpowie również za to przestępstwo.
Źródło: KMP Żory