Skuteczny lek na cukrzycę nie dla Polaków?!

2014-06-25 4:00

Leki inkretynowe na cukrzycę typu 2 stanowią istotny postęp w leczeniu tej choroby. W całej Europie są refundowane, przynajmniej częściowo. Polska jest jedynym krajem UE, w którym chorzy muszą sami w całości płacić za te skuteczne preparaty. Dlaczego tej pory nie znalazły się na listach refundacyjnych i, co już wiadomo, nie znajdą się na kolejnej, lipcowej? Na ten temat rozmawiamy z prof. Januszem Gumprechtem z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Diabetologii i Nefrologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Dlaczego Ministerstwo Zdrowia odmawia pomocy cukrzykom? Przecież leki te są przebadane, skuteczne.

- Leki inkretynowe, a jest to w zasadzie cała grupa leków, po raz pierwszy pojawiły się w 2005 r. w Stanach Zjednoczonych. Nie są to więc aż tak bardzo nowe leki, ale wciąż wprowadzane są jeszcze nowsze z tej grupy. Zarówno te pierwsze, jak i kolejne od razu zyskały uznanie wśród diabetologów i diabetyków. Wiele krajów od razu postawiło na inkretyny. Tylko nie my. A co ciekawe, leki te otrzymały pozytywną opinię naszej Agencji Oceny Technologii Medycznych, natomiast Ministerstwo Zdrowia, zapewniając, że ma dobrą wolę, by wprowadzić te leki, nadal tego nie robi.

- Podobno jednym z argumentów ministerstwa na "nie" jest zarzut, że inkretyny wcale nie zmniejszają w znaczący sposób częstotliwości powikłań i mogą być niebezpieczne...

- Żadne z naukowych, udokumentowanych badań, a było ich naprawdę wiele, tych zarzutów nie potwierdza. Ponadto jest pozytywna ocena AOTM, a oni naprawdę skrupulatnie przyglądają się każdemu preparatowi, zanim wydadzą o nim opinię. Także argumenty finansowe nie powinny grać tu roli, bo przecież refundacja mogłaby być częściowa, jak to zresztą jest w wielu innych krajach.

Zobacz: SZOK! DWULETNI chłopiec zamiast mleka pije... piwo i wino! Kim jest NAJMŁODSZY ALKOHOLIK świata?

- Dlaczego inkretyny są uznawane za przełom w leczeniu cukrzycy?

- Najprościej mówiąc, od innych leków odróżnia je to, że nie powodują hipoglikemii, czyli niedocukrzeń, i nie powodują przyrostu masy ciała. A właśnie hipoglikemia i nadwaga lub otyłość najczęściej towarzyszą cukrzykom. Niedocukrzenie jest bardzo groźnym powikłaniem cukrzycy, często jednak bagatelizowanym przez chorych. Objawia się bladością, wzmożoną potliwością, wzrostem akcji serca, zaburzeniami orientacji. Powikłanie to może doprowadzić do śpiączki i do zgonu. Aby nie dopuścić do hipoglikemii, chorzy nierzadko wolą mieć wyższy niż niższy cukier. Bojąc się kolejnego epizodu hipoglikemii, sięgają po słodkie przekąski, podwyższają sobie cukier - robi się błędne koło. Leki inkretynowe nie dopuszczają do takich powikłań. Ponad 60 proc. chorych na cukrzycę ma problem z otyłością, co także zwiększa ryzyko powikłań. Inkretyny ten problem eliminują, mało tego, niedawne badania pokazały, że mogą one nawet kontrolować masę ciała.

- Chorzy na cukrzycę mają zwiększone ryzyko zawału, udaru, niewydolności nerek, ślepoty. Czy inkretyny mogą i to ryzyko oddalić?

- Oczywiście. Dobrze prowadzony pacjent, z dobrym cukrem, nienarażony na epizody hipoglikemii, a to zapewniają nowe leki, jest o wiele mniej narażony na groźne powikłania, wymagające hospitalizacji. A leczenie powikłań wymaga o wiele większych nakładów finansowych od państwa niż leczenie samej cukrzycy. Tego nasi decydenci zdają się nie brać pod uwagę.

- Dla kogo leki inkretynowe byłyby najbardziej wskazane, dla jakiego typu diabetyków?

- Na pewno dla tych z częstymi epizodami niedocukrzeń i dla tych z nadwagą i otyłością. I oby jak najszybciej udało się inkretyny wprowadzić na listy refundacyjne, pacjenci powinni mieć prawo do nowoczesnych skutecznych terapii. Tylko że na wprowadzenie na listy długo działających analogów insuliny czekaliśmy... 10 lat. Miejmy jednak nadzieję, że tym razem nie będziemy musieli czekać aż tak długo.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki