Mieszkanka Stargardu chce pozwać fryzjera do sądu, bo...źle ostrzygł jej suczkę!

2014-02-26 20:25

Mieszkanka Stargardu chce pozwać fryzjera do sądu, bo jej zdaniem tak obstrzygł jej suczkę, że ją zeszpecił! Właścicielka suczki rasy shih tzu twierdzi, że jej ukochana pupilka została tak okropnie ostrzyżony, że teraz wstyd nią wychodzić na spacer.

Shih tzu to bardzo wymagająca w pielęgnacji rasa i pani Laura ze Stargardu o tym doskonale wie, dlatego o swoją suczkę dba bardzo starannie. Codzienne czesanie gęstej sierści pieska to tylko jeden z pielęgnacyjnych obowiązków. Gdy pani Laura wyjeżdżała za granice opiekę nad jej suczką miała sprawować matka, w końcu nikt nas lepiej nie rozumie jak matka właśnie. Niestety, starsza kobieta nie radziła sobie z pielęgnacją suczki, a może stwierdziła że długa noszenie długiej sierści jest niemodna, w każdym razie zaprowadziła suczkę do fryzjera dla psów. I to był poważny błąd! Kiedy córka kobiety wróciła nie poznała swojej ukochanej suczki. Co więcej, nowy image pieska tak ją zdenerwował, że postanowiła pozwać fryzjera, który jej zdaniem zeszpecił pupilkę.

Czytaj: A to ciekawe: Psy rozumieją ludzką mowę! Wiedziałeś?

Właściciel zakładu, w którym miało dojść do straszliwego zeszpecenia pieska twierdzi, że nic złego nie zrobił, bo obstrzygł suczkę tak jak prosiła matka pani Laury, która do niego przyszła: „Ona chciała, by pies był ostrzyżony krótko. Była bardzo zadowolona z usługi. Cieszyła się, że nie będzie już nosił liści i błota do domu” powiedział w rozmowie z gs24.pl. Pani Laura jednak nie cieszy się z nowego wyglądu swojej suczki i żąda odszkodowania! Nie chce słyszeć o zwróceniu pieniędzy za strzyżenie czy jakimkolwiek kompromisie. Jednym słowem postawiła sprawę na ostrzu noża, a właściwie...nożyczek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki