Uważaj na spadające gwiazdy! Może zauważysz na niebie... bolid!

2014-04-03 16:37

Pierwsze dni kwietnia to gorący okres łowców dla łowców meteorow z Europy Środkowej - w tym Polski. W przeszłości właśnie w tym czasie zaobserwowano rzadkie i spektakularne zjawiska – przeloty jasnych bolidów, a na powierzchni Ziemi znaleziono duże meteoryty.

 

Zobacz spadające "gwiazdy"
Pierwsze dni kwietnia to gorący okres łowców bolidów dla mieszkańców Europy Środkowej. W przeszłości właśnie w tym czasie zaobserwowano dwa spektakularne zjawiska – przeloty jasnych bolidów, po których dzięki obserwacjom trajektorii ich przelotu, znaleziono na powierzchni ziemi duże meteoryty.
Bolid to meteor o jasności większej niż Wenus, więc nietrudny do zauważenia. Po wejściu w atmosferę jego powierzchnia zaczyna płonąć, dzięki czemu wygląda na nocnym lub wieczornym niebie jak mała ognista kulka, ewentualnie, jak w przypadku największych bolidów, duża ognista kula. Zwykły meteor, niebędący bolidem, ma wielkość ziarenka piasku i jest widoczny na drodze ku ziemi jako szybko gasnąca „spadająca gwiazda”.
Bolidy mają wielkość co najmniej kilkunastu centymetrów, a te największe nie spalają się w atmosferze całkowicie, stąd pamiątki po nich w postaci meteorytów. Na początku kwietnia nad Europą środkową zaobserwowano przelot dwóch dużych bolidów.
7 kwietnia 1959 roku mieszkańców ówczesnej Czechosłowacji zachwycił przecinający niebo obiekt 250 razy jaśniejszy od Księżyca w pełni. W okolicy miejscowości Pribram znaleziono wkrótce potem kilka sporych meteorytów, z których największy ważył 4,5 kg.
Także 6 kwietnia 2002 roku, o tej samej porze, kulę ognia obserwowano w całej Europie Środkowej. Jej przelotowi towarzyszyło lekkie trzęsienie ziemi. Masa obiektu, który wszedł wówczas w ziemska atmosferę wynosiła ok. 300 kg.
Pojawianie się bolidów właśnie na początku kwietnia wiąże się z tym, że w tym czasie Ziemia, na swojej drodze wokół Słońca, natrafia na rój meteorów, w którym, w przeciwieństwie do rojów dających efekt „deszczów meteorów”, poruszają się całkiem spore obiekty.
EJ

 

Bolid to bardzo rzadki meteor o jasności większej niż Wenus, więc nietrudny do zauważenia. Po wejściu w atmosferę jego powierzchnia zaczyna płonąć, dzięki czemu wygląda na nocnym lub wieczornym niebie jak ognista kula. Tymczasem zwykły meteor, nie będący bolidem, ma wielkość ziarenka piasku i jest widoczny na drodze ku Ziemi jako szybko gasnąca „spadająca gwiazda”.

Bolidy mają wielkość co najmniej kilkunastu centymetrów, a te największe nie spalają się w atmosferze całkowicie, stąd pamiątki po nich w postaci meteorytów. Na początku kwietnia nad Europą Środkową zaobserwowano przelot dwóch dużych bolidów.

7 kwietnia 1959 roku mieszkańców ówczesnej Czechosłowacji zachwycił przecinający niebo obiekt 250 razy jaśniejszy od Księżyca w pełni. W okolicy miejscowości Pribram znaleziono wkrótce potem kilka sporych meteorytów, z których największy ważył 4,5 kg.

Także 6 kwietnia 2002 roku, o tej samej porze, kulę ognia obserwowano w całej Europie Środkowej. Jej przelotowi towarzyszyło lekkie trzęsienie ziemi. Masa obiektu, który wszedł wówczas w ziemska atmosferę wynosiła ok. 300 kg.

Pojawianie się bolidów właśnie na początku kwietnia wiąże się z tym, że w tym czasie Ziemia, na swojej drodze wokół Słońca, natrafia na rój meteorów, w którym, w przeciwieństwie do rojów dających efekt „deszczów meteorów”, poruszają się całkiem spore obiekty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki