Sex w se.pl: Jak przyspieszyć orgazm

2010-02-19 3:00

To wcale nie jest trudne! Niektóre techniki seksualne potrafią doprowadzić do rozkoszy każdą kobietę.

Pani Bożeno! Ja naprawdę dbam o jej przyjemność, przedłużam grę wstępną, aż sam omal nie eksploduję, a moja partnerka dopiero ledwo, ledwo się rozkręca. Wiem, że one wolniej dochodzą, ale może u niej to już jest jakaś patologia? No i jak ją przyspieszyć? Bo, zdaje się, moje sztuczki to tylko na mnie działają... (Tomek)

Mężczyznom się wydaje, że jak przedłużą grę wstępną, to łatwiej zsynchronizują swój orgazm z orgazmem partnerki. A to nie do końca tak.. Bo choć to prawda, że kobiety potrzebują więcej czasu na rozbieg, to rzecz nie tylko w dłuższej grze. Tu nie chodzi tylko o czas, ale to, co się w tym czasie robi. Przedłużanie na siłę gry wstępnej, miętolenie jej guziczka i innych wrażliwych punktów może przynieść odwrotny efekt. Tymczasem faceci myślą, że jeśli zamiast 10 ruchów, zrobią 20, to ona już będzie gotowa.

To nie wystarczy. Aby tak się stało, zastosuj kilka sztuczek - łatwych, przyjemnych także dla ciebie i naprawdę skutecznych. Jak je opanujesz, wspólny wielki finał macie zagwarantowany.

* Zaobserwuj, w jakich pozycjach ona najszybciej szczytuje. Jeśli i dla ciebie są to szybkie pozycje, możecie oczywiście kochać się właśnie tak, ale to w końcu stanie się nudne. Zacznijcie więc od innej, w trakcie stosunku przechodząc do tej szybkiej.

* Zmieniajcie pozycje tak, żeby raz jedno z was było na górze, raz na dole. To najłatwiej zrobić, turlając się. Raz bądźcie do siebie twarzami, raz odwrotnie. Najlepszy efekt osiągniesz, wykonując w jednej pozycji nie więcej niż 30 pchnięć. Zdaniem seksuologów taka mniej więcej liczba zapewnia przedłużenie stosunku nawet do trzech razy.

* Jeśli kochacie się na łóżku, układajcie się raz w poprzek, raz wzdłuż. Do zmiany pozycji możecie wykorzystać poręcze, krawędzie, stojące obok meble.

* Seks oralny potraktujcie nie tylko jako element gry wstępnej (jak właśnie traktuje go większość facetów), ale uczyńcie z niego stymulujący przerywnik między jedną a drugą pozycją. To świetne rozwiązanie w momencie, kiedy twój napęczniały podnieceniem penis jest absolutnie gotowy do strzału, a partnerka jeszcze dochodzi. Powoli się wycofaj (gwałtowny ruch, o czym doskonale wiesz, mógłby przyspieszyć wytrysk) i popieść ją oralnie. A kiedy penis lekko ochłonie, a ona zacznie szybciej oddychać, wykonaj dwa szybkie pchnięcia.

* Jeśli twoja partnerka osiąga maksymalne podniecenie podczas stymulacji punktu G, kochajcie się częściej w pozycji na pieska. Wbrew niektórym kobiecym opiniom, ta pozycja wcale nie musi świadczyć o męskiej dominacji. Odpowiednio manewrując biodrami i pupą, ona może kontrolować jego pchnięcia - ich głębokość, szybkość, siłę. On zaś, w dbałości o przyjemność swojego penisa, może ustawiać się pod różnymi kątami. Ale nie tylko w górę i w dół, ale też na boki. W tej pozycji punkt G namierzysz, kierując penisa bardziej ku dołowi.

* Aby upewnić się, czy ona jest już blisko, możesz wsłuchać się w jej oddech. Coraz płytszy i coraz bardziej przyspieszony jest oznaką nadchodzącego orgazmu. Ale uważaj, bo jeśli twoja partnerka lubi oszukiwać, to i z przyspieszonym oddechem na zawołanie sobie poradzi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki