- Od wielu lat były prowadzone badania nad szczepionką wierności i oto wreszcie udało się taką wyprodukować. To wspaniała wiadomość - cieszy się seksuolog dr Stanisław Dulko.
Do pionierskich w świecie badań wyznaczono liczącą 1600 mieszkańców wieś Wizna na Podlasiu. Małżeństwa, które zgodziły się wziąć udział w eksperymencie, nie czekały długo na efekty działania tego niezwykłego medykamentu.
- W naszej wsi wyraźnie spadła liczba rozwodów i już czynimy starania o środki unijne, aby zaszczepić kolejnych mieszkańców gminy - tłumaczy wójt Wizny, Zbigniew Sokołowski (40 l.).
Przeczytaj koniecznie: Polki mają najpiękniejsze piersi w Europie ZDJĘCIA
- Mam młodą żonę, a licho nie śpi. Teraz jestem spokojniejszy o naszą przyszłość - zachwala wynalazek polskich naukowców rolnik Sławomir Ładyżyński (47 l.). - Mój mąż też nie jest świętoszkiem i lubi oglądać się za innymi kobietami - odgryza się jego żona, Beata (28 l.).
- Dzięki tej szczepionce mamy szansę uniknąć wielu nieporozumień, odzyskać spokój i stabilizację. A dodatkowy czas, jaki tym sposobem uzyskamy, przeznaczyć chociażby na głaskanie teściowej - mówi dr Dulko.
Dr Stanisław Dulko, seksuolog:
Dzięki tej szczepionce znika podnieta skoku w bok. Ważne jest przy tym, że specyfik nie osłabia zainteresowania seksualnego żoną czy mężem.
Jak działa szczepionka na wierność
Naukowcy odkryli, że niewierność niektórzy mają w genach. Chodzi o gen DRD4, odpowiedzialny za wytwarzanie hormonu zwanego wazopresyną. Im więcej tego hormonu, tym większa skłonność do monogamii. U skłonnych do częstych skoków w bok występuje wariant genu oznaczony 7R+, zmniejszający ilość wazopresyny. A szczepionka powoduje sztuczne długotrwałe wydzielanie tego hormonu, co eliminuje chęć zdrady. zw