Policyjny pościg na autostradzie A4! Kuriozalne tłumaczenie kierowcy [ZDJĘCIA]

2020-09-24 8:24

Na autostradzie A4 tarnowscy policjanci ścigali kierowcę volkswagena, który nie zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna był tak zdeterminowany, by uniknąć spotkania z mundurowymi, że po rozbiciu swojego pojazdu o bariery energochłonne zaczął uciekać pieszo. Kiedy wreszcie został złapany wymyślił kuriozalne wytłumaczenie swojego zachowania.

W miniony piątek (18 września) na autostradzie A4 policjanci na wysokości wsi Komorów zauważyli kierowcę volkswagena, który w czasie jazdy rozmawia przez telefon komórkowy bez zestawu głośnomówiącego. Chcieli go zatrzymać, lecz on zaczął uciekać. Pościg trwał przez kilkadziesiąt kilometrów. Na wysokości Dębicy 64-latek rozbił volkswagena uderzając w bariery energochłonne, ale mimo to kontynuował ucieczkę pieszo.

Ostatecznie został ujęty przez funkcjonariuszy. Okazało się, że zatrzymany mężczyzna nie jest ani pijany, ani pod wpływem narkotyków. Policjantom tłumaczył, że sam nie wiem dlaczego uciekał, bo jest chory psychicznie, jednak była to tylko wymyślona na poczekaniu wymówka. Mężczyźnie za niezatrzymanie się do kontroli grozi do pięciu lat więzienia.

Zabytkowy autobus na warszawskich ulicach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki