- W Inowrocławiu dron spadł na ziemię, uszkadzając dwa zaparkowane samochody.
- Nieoficjalnie ustalono, że był to bezzałogowiec produkowany przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2.
- Trwa ustalanie przyczyn awarii, eksperci z resortu obrony narodowej zbadają incydent.
Aktualizacja: godz. 22:26
Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu asp. szt. Izabella Drobniecka powiedziała PAP, że policja otrzymała zgłoszenie o bezzałogowym statku powietrznym. - Więcej nie mogę powiedzieć, sprawą zajmuje się żandarmeria wojskowa. Potwierdzam, że dostaliśmy takie zgłoszenie, ale to nie my prowadzimy działania w tej sprawie - powiedziała PAP rzeczniczka inowrocławskiej policji.
Wcześniej pisaliśmy:
Według wstępnych informacji, po upadku maszyny nikt nie został ranny, jednak uszkodzeniu uległy dwa pojazdy znajdujące się w pobliżu miejsca zdarzenia. Na miejscu pracują służby, które ustalają dokładne przyczyny i okoliczności incydentu.
O zdarzeniu poinformował w mediach społecznościowych poseł PiS Bartosz Kownacki, publikując wpis na platformie X. Jak wyjaśnił, zniszczeniu uległ także budynek.
Nieoficjalne źródła, na które powołuje się TVP Bydgoszcz, wskazują, że dron był jednym z egzemplarzy obserwacyjnych rozwijanych przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy. To nowoczesny system rozpoznania krótkiego zasięgu, wykorzystywany przez Siły Zbrojne RP do obserwacji i analizy terenu w warunkach bojowych.
Jak informuje TVP Bydgoszcz, dron mógł być testowany w ramach wojskowych prób technologicznych. Na razie nie wiadomo, co spowodowało awarię i upadek urządzenia. Sprawa ma zostać szczegółowo zbadana przez ekspertów z resortu obrony narodowej oraz producenta.
Takie incydenty – jak podkreślają wojskowi – są rutynowo analizowane w trakcie wprowadzania nowego sprzętu do użytku, by poprawić jego niezawodność i bezpieczeństwo.