Stuletni bohater z Torunia nagrodzony za niezłomność. Historia Antoniego Gołoda porusza serca
Urodzony 18 czerwca 1925 roku w Peliszczu koło Brześcia nad Bugiem Antoni Gołod od najmłodszych lat doświadczał trudnych czasów. Gdy miał zaledwie 14 lat, wybuchła II wojna światowa. Brutalność okupacji niemieckiej i sowieckiej sprawiła, że już jako 17-latek wstąpił do Armii Krajowej, przyjmując pseudonim „Adaś”. Działał w konspiracji na Kresach Wschodnich – ukrywał ludzi ściganych przez okupanta, dostarczał żywność partyzantom i przekazywał informacje. Choć nie nosił munduru, każdego dnia ryzykował życie. Za swoją działalność mógł zapłacić najwyższą cenę.
Zobacz: Ma 19 wnucząt i 35 prawnucząt! Pani Zofia skończyła właśnie 100 lat i czerpie z życia garściami
Po wojnie los wcale nie był łaskawy. W obawie przed represjami sowieckimi i wywózką na Syberię w 1958 roku Pan Antoni wraz z żoną Stanisławą i trójką dzieci podjął dramatyczną decyzję o ucieczce do Polski. Osiedlili się w Toruniu, gdzie zaczęli wszystko od zera. Antoni Gołod przez lata pracował w toruńskich zakładach produkujących sery topione. Po pracy sam wybudował dom, szył ubrania dla żony i córek, a największą dumą była dla niego edukacja dzieci. Z żoną przeżył aż 72 lata – piękne świadectwo miłości i wierności. Dziś mogą cieszyć się z ośmiorga wnucząt i szesnaściorga prawnucząt.
Zapytany o sekret długiego życia Pan Antoni odpowiada z uśmiechem: – Nie wiem, może modlitwa i praca. Oj tak, trzeba się dużo modlić, zgadzać z żoną i pracować.
Dziś Pan Antoni większość czasu spędza w domu – przed telewizorem i na modlitwie. Do niedawna jeździł na rowerze i czytał książki historyczne. Jego życie jest dowodem, że niezłomność ducha, miłość do rodziny i wiara potrafią dać siłę nawet w najtrudniejszych czasach.