Badanie zostało przeprowadzone 4-10 grudnia. Miało na celu zebranie informacji na temat liczby osób bezdomnych w ściśle określonym czasie. Zorganizował je Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdyni przy wsparciu policji, straży miejskiej, straży granicznej, Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, pracowników szpitali i organizacji pozarządowych. Badanie przeprowadzono na terenie Gdyni oraz w placówkach poza terenem aglomeracji trójmiejskiej, z którymi miasto podpisało stosowne umowy zabezpieczające miejsca dla osób bezdomnych. W akcję było zaangażowanych łącznie około 30 osób.
Tego typu badania organizujemy w naszym mieście od 22 lat. Zależy nam na zachowaniu ich ciągłości. Dzięki temu widzimy, jak zmienia się populacja osób znajdujących się w kryzysie mieszkaniowym. Mamy również wgląd w to, ile jest osób, które odmawiają przyjęcia pomocy. Wyniki pozwalają nam na szczegółową analizę zjawiska bezdomności w Gdyni oraz pomagają zaplanować kierunki działań w systemie, by był on skuteczny. Dzięki temu możemy efektywnie pomagać i ograniczać zjawisko bezdomności w Gdyni. Bardzo się cieszę, że ostatnia edycja badania dała wynik mniejszy o 54 osoby. Obecnie to 380 osób, a w 2021 roku – 434
– mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.
Dane są zbierane poprzez kwestionariusz. Najważniejsze zagadnienia dotyczą spraw, takich jak m.in. wiek i stan zdrowia, czas pozostawania w bezdomności i przyczyny takiej sytuacji czy bieżące potrzeby ankietowanych.
Podstawą zmiany sytuacji życiowej jest wola człowieka. Podczas ostatniego badania 38 ankietowanych odmówiło udziału w nim. W większości to osoby znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji osobistej, które odmawiają przyjęcia jakiegokolwiek wsparcia. Takim ludziom trudno pomóc, a gdy nie ma sytuacji bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia, jest to prawie niemożliwe. Jedyne, co możemy zrobić w takich przypadkach, to informować, gdzie można się udać i ponawiać nasze odwiedziny, zachęcając każdorazowo do skorzystania ze wsparcia. Praca z osobami w kryzysie bezdomności polega na nawiązaniu relacji. Bywa, że wymaga to więcej czasu. A przecież przekonanie kogoś, że warto o siebie zawalczyć, to dopiero początek procesu wychodzenia z bezdomności. Dlatego, jak co roku, ponawiam apel do mieszkańców o kontakt. Taki telefon może uratować czyjeś zdrowie lub życie
– zauważa Marcin Kowalewski, kierownik Centrum Reintegracji i Interwencji Mieszkaniowej MOPS w Gdyni.
Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim instytucjom i jednostkom, które wsparły nas w przeprowadzeniu tej edycji badania. Dzięki dobrej współpracy całość przebiegła bardzo sprawnie. Na podstawie wyników zaktualizowano profil osoby pozostającej w kryzysie mieszkaniowym w Gdyni. To: samotny mężczyzna (80,8 proc.) przebywający średnio 9 lat w problemie bezdomności, korzystający z pomocy instytucjonalnej (74 proc.), skonfliktowany z rodziną, schorowany, z orzeczoną niepełnosprawnością (45,7 proc.), bez pracy, w uzależnieniu oraz z przeszłością pobytów instytucjonalnych w schroniskach, zakładach karnych, szpitalach i deklarujący wolę zmiany swojej sytuacji poprzez możliwość udziału w programach integracyjnych. To dla nas cenne informacje, które w przyszłości pomogą w rozwoju i dalszym usprawnianiu systemu wsparcia
– podkreślił Jarosław Józefczyk, zastępca dyrektora MOPS w Gdyni.
Gdzie na narty w Polsce? Top 10 najlepszym miejsc w 2024