Stefan W.

i

Autor: KMP Gdańsk

Gdańsk: Biegli zakończyli badanie zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Czy Stefan W. był poczytalny?

2021-06-10 7:45

Trzeci zespół biegłych psychiatrów zakończył obserwację w zakładzie karnym podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Do zamachu doszło w styczniu 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Opinia ma być gotowa w ciągu kilku tygodni - poinformowała prokuratura. Rozstrzygnięcie, czy Stefan W. był poczytalny w chwili popełnienia przestępstwa, będzie kluczowe dla dalszego postępowania.

Decyzję o powołaniu trzeciego już zespołu ekspertów podjęła pod koniec ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W środę rzeczniczka prasowa Grażyna Wawryniuk powiedziała PAP, że zespół biegłych lekarzy zakończył obserwację podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska w Zakładzie Karnym w Łodzi. - Biegli mają teraz kilka tygodni na sporządzenie opinii na temat stanu poczytalności podejrzanego - dodała Wawryniuk. Wcześniej prokuratura informowała, że dwa zespoły biegłych wydały w sprawie opinie zwierające odmienną ocenę stanu poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu zabójstwa. Według śledczych, "podjęte przez prokuratora czynności nie doprowadziły do wyjaśnienia i wyeliminowania sprzecznych wniosków". Z tego powodu powołano trzeci zespół biegłych.

Druga rocznica ataku na prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. "Niech pamięć o nim będzie żywa"

Wieczorem 13 stycznia 2019 roku 27-letni Stefan W. podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wbiegł na scenę i zaatakował nożem prezydenta Adamowicza. Na nagraniach pokazujących zdarzenie widać, jak napastnik przebiegł przez podest i zadał ofierze kilka ciosów nożem. Po zamachu mężczyzna podnosił w górę ręce w geście zwycięstwa. Zanim został zatrzymany, chodził po scenie.

Adamowicz przeszedł w szpitalu pięciogodzinną operację. Zmarł dzień po ataku, nie odzyskując przytomności. Sekcja zwłok wykazała, że miał trzy głębokie rany - jedną w okolicy serca i dwie brzucha. Jeśli biegli orzekną, że Stefan W. był poczytalny w chwili zamachu, trafi przed sąd, a za zabójstwo grozi mu dożywotnie więzienie.

Sonda
Czy morderca Pawła Adamowicza otrzyma surowy wyrok?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki