Koala przygarnięty przez Zespół Dziekański Wydziału Filologicznego UG nazywa się Paul i pochodzi z rezerwatu przyrody Lake Innes we wschodniej części Australii. Zwierzę cudem uratowano z pożaru. Jego stan był bardzo ciężki. Odwodniony miś miał poparzenia zajmujące około 90 procent ciała.
Obecnie zwierzak przebywa w szpitalu dla koali w Port Macquarie, a pokryciem części kosztów jego leczenia zajęli się dziekani z UG.
Wirtualne zaadoptowanie koali nie jest kosztowne, a może uczynić wiele dobrego. Cena rocznej adopcji to 40 dolarów australijskich, czyli równowartość około 110 złotych.
Przypomnijmy, że od września ubiegłego roku w Australii spłonęło 8,4 mln hektarów lasów i terenów mieszkalnych. Naukowcy szacują, że w pożarach zginęło ponad 480 mln ssaków, ptaków i gadów.