Przerażająca zbrodnia

Kazał kochance sprzątać krew Mariana z podłogi. Ofiarę utopił w szambie. Okoliczności jak z horroru

2023-11-04 5:00

Okoliczności tej zbrodni przerażają nawet ludzi o mocnych nerwach. Marian był rolnikiem z Pobłocia (województwo pomorskie). Jego ciało znaleziono w szambie. O zamordowanie kolegi oskarżono Artura M. W sądzie zeznawała m.in. kochanka mężczyzny. - On kazał mi sprzątać krew z podłogi w kuchni - mówiła roztrzęsiona kobieta. Na tym bynajmniej nie koniec.

W sierpniu 2021 roku zaginięcie Mariana M. zgłosiła jego żona. Listopad przyniósł tragiczne dla niej wieści. Ciało rolnika zostało znalezione na terenie posesji w miejscowości Pobłocie. Policjanci nie mieli wątpliwości, że ktoś utopił mężczyznę w szambie. O dokonanie zbrodni oskarżono Artura M., który tego feralnego dnia miał spożywać z Marianem M. alkohol. Głośny proces ruszył 25 października 2022 roku przed Sądem Okręgowym w Słupsku. Już sam akt oskarżenia sprawiał, że włos jeżył się na głowie. Prokurator twierdził, że Artur M. "chcąc pozbawić życia Mariana M., wielokrotnie uderzał go pięścią i nieustalonym tępokrawędzistym bądź obłym narzędziem w głowę, kopał go po niej i zaciskał mu na szyi pętlę z bandaża, powodując liczne obrażenia. Następnie wrzucił go do zbiornika z nieczystościami i spowodował śmierć Mariana M. w następstwie duszenia gwałtownego".

Czytaj więcej o sprawie: Utopił Mariana w szambie. Zabójca rolnika z Pobłocia wyraził skruchę. "To się wymknęło spod kontroli"

Ofiara chciała zgwałcić kochankę Artura M.? "Kazał mi sprzątać krew"

W sądzie Artur M. przekonywał, że żałuje tego, co zrobił Marianowi. Mówił też, że "wszystko wymknęło się spod kontroli". W dniu zabójstwa mężczyźni pili razem alkohol. Kiedy oskarżony się ocknął, wpadł w furię. - Zobaczyłem, że moja Julia nie ma koszulki i Marian stał nad nią bez spodni, szarpał ją, uderzyłem go w nos i szczękę, upadając się uderzył, była krew. Dałem mu ręcznik i bandaż, kazałem opuścić mój dom. Myślałem, że sobie to wyjaśniliśmy, a on wstał, ruszył w moją stronę i powiedział, że nie mam się wtrącać, będzie robił to, co będzie chciał. Odebrałem to jednoznacznie, że chciał mi kobietę zgwałcić - mówił oskarżony.

- On kazał mi sprzątać krew z podłogi w kuchni po całym zdarzeniu. Wcześniej kazał mi nagrywać telefonem jak Artur go bije. Artur się wkurzył, bo razem z Marianem pili wódkę. Artur usnął i Marian zaczął się do mnie dobierać. Artur się przebudził i zaczęli się szarpać. Mówiąc, że się do mnie dobierał, miałam na myśli, że chciał mnie zgwałcić. Nie wiedziałam co mam zrobić - wspominała tamten dzień Julia Ś.

W piątek (3 listopada 2023 r.) Artur M. ponownie stanął przed słupskim sądem. Mężczyzna raz jeszcze przepraszał za dokonanie strasznego czynu. Mówił, że ciężko mu się z tym żyje. Prokurator żądał dla oskarżonego dożywotniego pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym. Sędzia Jarosław Turczyn z Sądu Okręgowego w Słupsku wymierzył Arturowi M. karę 25 lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym. Zarządził też 60 tysięcy złotych dla rodziny denata, a konkretniej po 30 dla dwóch jej członków. Piątkowy wyrok nie jest prawomocny.

Sylwia Peretti w pierwszym wywiadzie po śmierci syna: stałam się ofiarą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki