Akcja ratownicza

Powódź w Gdańsku? Strażacy mieli ręce pełne pracy

2024-04-26 13:00

W czwartek (25 kwietnia) zalało częściowo ul. 3 Maja przy Węźle Groddecka w Gdańsku. Zagrożenie lokalnych podtopień pojawiło się w rejonie ulic Swojskiej i Twardej. Do tego “wysiadła” przepompownia przy Kamiennej Grobli, a na ul. Kutnowskiej trzeba było ewakuować mieszkańców. Na miejscu pojawili się więc: strażacy, policjanci, strażnicy miejscy, a także pracownicy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni oraz Gdańskich Wód. Na szczęście były to tylko ćwiczenia.

Jak podają specjaliści z Gdańskich Wód, sezon opadowy trwa od maja do października. Gdańsk niemal każdego roku doświadczany jest intensywnymi opadami, których efektem są zalane ulice, czasem też posesje. Aby pomoc przyszła na czas, służby miejskie i ratownicze, zorganizowały w czwartek (25 kwietnia) wspólne ćwiczenia.

Do przetrenowania były tym razem cztery sytuacje:

  1. Pierwsza zakładała, iż na ul. Swojskiej, na wysokości ul. Twardej i ul. Okrąg, nastąpiło podniesienie poziomu wody w potoku Strzyża spowodowane tzw. cofką. W związku z tym nie było możliwości skutecznego odprowadzania wody opadowej z terenów ul. Twardej, Okrąg i Swojskiej - nastąpiło zagrożenie podtopieniami lokalnymi. 
  2. Druga sytuacja: na wysokości ul. Kutnowskiej pojawił się wysoki poziom wody w Martwej Wiśle spowodowany wysokim stanem napełnienia Bałtyku. Był to już stan alarmowy, który powodował wystąpienie wody z Martwej Wisły na ul. Kutnowską. Zagrożone zalaniem były więc posesje na tej ulicy. 
  3. Trzecia sytuacja: przy ul. Kamienna Grobla nastąpił brak zasilania przepompowni deszczowej “Kamienna Grobla”. Tymczasem podnoszący się poziom wody w Nowej Motławie powoduje utrudniony spływ wód z kanalizacji deszczowej. Konieczne jest przywrócenie zasilania przepompowni za pomocą zasilania awaryjnego przez spółkę Gdańskie Wody.
  4. Czwarta sytuacja: na wysokości ulic 3 Maja i Armii Krajowej oraz Węzła Grodecka nastąpił spływ wody ulicą w kierunku ul. Nowe Ogrody. Służby musiały zabezpieczyć ruch drogowy na ul. 3 Maja oraz prawoskręt na al. Armii Krajowej, w tym zastosować bariery i oznakowanie informujące o wprowadzeniu czasowej organizacji ruchu.

Ćwiczenia służby w Gdańsku. Jak przebiegały?

Ćwiczenia rozpoczęły się punktualnie o godz. 12.00. Zarówno służby miejskie, jak i mundurowe, nie znały wcześniej scenariusza ćwiczeń. Chodziło bowiem o to, by sprawdzić m.in. jak reagują, jak szybko pojawiają się na miejscu, i w jaki sposób ze sobą współpracują. W ruch poszły pompy, dmuchane zapory, worki z piaskiem, ale też telefony, radio i komunikatory - by szybko i sprawnie komunikować się w sprawie podejmowanych działań. Przed godz. 14.00 udało się zakończyć wszystkie akcje.  Przeprowadzone ćwiczenia pozytywnie ocenia Krzysztof Domagalski, zastępca dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.

Ważne jest to, że nastąpiła właściwa wymiana informacji, dysponowanie sił i środków do zdarzeń, a  także ocena sytuacji na miejscu. Uważam, że ćwiczenia zostały zrealizowane dość sprawnie

- stwierdza dyrektor Domagalski.  Dodaje on, że założeniem tych ćwiczeń było sprawdzenie zakresu powiadamiania oraz czas reakcji poszczególnych służb i jednostek miejskich uczestniczących w akcji. Lokalizacje, w których przeprowadzono ćwiczenia, nie były przypadkowe. Skrzyżowanie przy ul. Nowe Ogrody i 3 Maja często zalewane jest po większych opadach. Podobny problem powtarza się przy ul. Swojskiej. 

Ćwiczyliśmy jednak nie tylko kwestie związane z opadami deszczu, ale też z wysokim stanem wód Bałtyku, gdy mamy do czynienia z tzw. cofką. Wówczas musimy bowiem obserwować konkretne punkty i w razie czego prowadzić działania zabezpieczające. Dlatego wybrano lokalizacje przy ul. Swojskiej/Twardej oraz Kutnowskiej

- tłumaczy dyrektor Domagalski. Jacek Jakóbczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku zwraca uwagę, iż nasze miasto jest dość często nawiedzane przez fronty burzowe. 

Praktycznie co roku mamy do czynienia z zalaniami ulic. Dlatego bez dobrej współpracy z Wydziałem Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego nie możemy skutecznie pomagać mieszkańcom. Takie ćwiczenia są ważne: ćwiczymy współpracę na mieście, wymianę informacji, poznajemy się. W czwartek udało się zrealizować założenia tych ćwiczeń, czyli wykonać czynności minimalizujące zagrożenie związane z wysokim stanem wody. Uczestniczyły w nich zastępy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku

- podkreśla bryg. Jacek Jakóbczyk. W czwartkową akcję zaangażowane były trzy jednostki ratowniczo-gaśnicze, czyli około 20 strażaków. Wykorzystano trzy samochody ratowniczo-gaśnicze oraz pompę o wysokiej wydajności. Strażacy pomagali też w układaniu worków z piaskiem i stawianiu zapór. Wojciech Szpakowski, dyrektor ds. technicznych w miejskiej spółce Gdańskie Wody, także podkreśla, że wszystkie zaplanowane zadania zostały zrealizowane podczas tych ćwiczeń. Czy jednak wszystkie zostały wykonane wystarczająco skutecznie, bądź też to, czy można było je wykonać w inny sposób, dokładnie będzie analizowane i omawiane w kolejnych tygodniach.

W czwartkową akcję zaangażowani byli przede wszystkim pracownicy z działu eksploatacji. Mamy trzy rejony pod “opieką”. Z każdego rejonu były dwie 3-osobowe brygady, więc w sumie było to około 20-25 osób

- informuje dyrektor Wojciech Szpakowski. Miejski Magazyn Przeciwpowodziowy wyposażony jest m.in. w dmuchane zapory zapobiegające przenikaniu wody. Te były wykorzystywane w czwartek przez pracowników Gdańskich Wód. Korzystano też samochodów z dźwigami HDS (m.in. do podnoszenia ogromnych agregatów), agregatów prądotwórczych i pomp przenośnych.

Prokurator chciał dożywocia dla zabójcy, który wyciął ofierze krzyż na czole

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki